W drugiej połowie grudnia 2020 r. przestały być w końcu tajne wyniki finansowe Polskiej Grupy Zbrojeniowej za rok 2019. Sprawozdanie PGZ przekazane do Krajowego Rejestru Sądowego utknęło tam na kilka miesięcy. Co wynika z opublikowanych danych? Czy jest powód do niepokoju?
Ze sprawozdania opublikowanego przez KRS wynika, że w 2019 roku PGZ osiągnęła ze sprzedaży przychody w wysokości 366,4 mln zł, a zysk netto wyniósł 13,8 mln zł. Jednak w ostatecznym rozrachunku Grupa poniosła rekordową jak dotąd stratę – w wysokości ponad 1,26 mld zł.
Koszty działalności operacyjnej spółki wyniosły 352,6 mln zł. Działalność ta przyniosła jednak stratę w wysokości 38,3 mln zł. Przyczyną tego były m.in. odpisy na kwotę 43,4 mln zł, dokonane przy aktualizacji wartości zapasów. Największy jednak udział w negatywnym bilansie finansowym PGZ miały koszty finansowe, które wyniosły ponad 1,29 mld zł.
Największe straty spowodowało obniżenie przez biegłych sądowych o 559,7 mln zł wyceny certyfikatów związanych z branżą stoczniową i offshore Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Mars.
W bilansie strat znacząco zaważyła też obniżka wartości udziałów i akcji spółek zależnych PGZ o 528,7 mln zł, a także odpisu części udzielonych pożyczek i zobowiązań pozabilansowych w kwocie 201 mln zł. Wszystko to wygenerowało straty netto w wysokości prawie 1,267 mld zł.
Wpływ pandemii na zbrojeniówkę
PGZ podkreśla, że odnotowane straty w zdecydowanej większości nie wiążą się z bieżącą działalnością Grupy i mają charakter jednostkowy, będący konsekwencją zdarzeń gospodarczych z roku 2019 i z lat poprzednich.
– Pandemia koronawirusa dotknęła również i nasz obszar. Zamknięcie się świata utrudniło relacje biznesowe oraz ograniczyło w pewnym stopniu realizację zaplanowanych działań inwestycyjnych i badawczo-rozwojowych. Mimo to zdecydowaną większość realizowanych projektów kontynuowaliśmy bez przeszkód, a dostawy sprzętu odbywały się zgodnie z przyjętymi harmonogramami – przyznaje w rozmowie z WNP.PL Ilona Kachniarz, dyrektor departamentu komunikacji i marketingu PGZ.
Zapewnia, że pandemia nie przeszkodziła w terminowej realizacji umów zarówno dotyczących ciężkiego sprzętu, jak i innych elementów uzbrojenia oraz wyposażenia. Prowadzone są dalsze testy przeciwlotniczego systemu rakietowo-artyleryjskiego (PSR-A) Pilica, który wszedł już na uzbrojenie wojska.
– Udało się ruszyć z realizacją umowy na modernizację czołgów Leopard 2A4 do standardu Leopard 2PL. To przykład konsekwentnego działania zarządu Bumar-Łabędy i WZM. Sprzęt, który powstaje w Grupie PGZ, jest zgodnie z planem dostarczany do jednostek. Tak jest w przypadku wspomnianych czołgów Leopard będących na uzbrojeniu 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, ale też zestawów Poprad, z których wszystkie zakontraktowane na ten rok 24 sztuki trafiły do jednostek wojskowych – wymienia Kachniarz.
Borsuk i inni
Jednym z ważniejszych wydarzeń, które pozwala PGZ z optymizmem patrzeć w przyszłość, było zakończenie kolejnego etapu prób Nowego Pływającego Bojowego Wozu Piechoty (NBPWP) Borsuk i Zdalnie Sterowanego Systemu Wieżowego (ZSSW).
– Te dwa projekty pokazują, że potrafimy zaproponować nowoczesne i konkurencyjne rozwiązania oraz produkty. ZSSW to też przykład naszej gotowości i umiejętności współpracy z podmiotem spoza naszej Grupy – zapewnia Kachniarz.
Na tym nie koniec. Zakłady Mechaniczne Tarnów zrealizowały dostawy kolejnej partii lekkich moździerzy piechoty LMP-2017 dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Obchodząca w tym roku 95-lecie istnienia Fabryka Broni Łucznik Radom konsekwentnie realizuje dostawy karabinków MSBS Grot, a PSO Maskpol dostarczył już 8 tys. hełmów HP-05, które trafiły na wyposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej i Polskich Kontyngentów Wojskowych.
Sytuacja poprawia się
– Bez opóźnień swoje zobowiązania wykonuje Huta Stalowa Wola – jeden z liderów naszej Grupy. Realizacja dostaw samobieżnych armatohaubic 155 mm Krab i samobieżnych moździerzy Rak to przykład tego, że długoterminowe kontrakty są korzystne zarówno dla zakładów, jak i dla wojska – przekonuje Kachniarz.
O tym, że obecna sytuacja w spółce się poprawia, świadczy choćby skumulowany wynik ze sprzedaży, który po 9 miesiącach 2020 r. wynosi 353,1 mln zł. W analogicznym okresie 2019 r. wynosił 248,2 mln zł. To oznacza skok o 42 proc.
Wśród spółek, które w największym stopniu przyczyniły się do tego wzrostu, są: PIT-Radwar, HSW i PCO. – Przyrost skumulowanego wyniku EBITDA po 9 miesiącach 2020 r. wynosi 574,1 mln zł. W porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego to wzrost o 37 proc. – podkreśla Ilona Kachniarz.