Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego mocno skrytykował rządowe działania wobec pandemii koronawirusa. – Teraz powinniśmy być w czerwonej strefie. Nastąpiło odejście od logiki, którą prezentował premier – stwierdził na antenie Radia Zet.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział wprowadzenie narodowej kwarantanny. Nowe obostrzenia mają obowiązywać od 28 grudnia do 17 stycznia.
Słowa szefa resortu zdrowia spotkały się z krytyką przewodniczącego ludowców. Jego zdaniem wywróciły one dotychczasowe działania rządu na polu walki z koronawriusem.
– Minister zdrowia wywalił w kosmos strategię premiera Morawieckiego na jednej konferencji a dziś słyszę, że pan Fogiel wywala w kosmos konferencję ministra Niedzielskiego i mówi, że żadnej narodowej kwarantanny nie będzie – stwierdził Kosiniak-Kamysz.
– Wszystkie działania nie mają logicznej spójności ze sobą. Zabrakło wcześniej konsekwencji a dziś jest chęć pokazania: patrzcie się, le my wprowadzimy restrykcje, zahamujemy to wszystko – dodał.
Polityk stwierdził również, że jest po rozmowach z przedstawicielami kilku branż. Według jego relacji narodowa kwarantanna będzie dla nich oznaczała bankructwo.
– Narodowa kwarantanna? Branża turystyczna, transportowa, gastronomiczna, pralnicza, taksówkarze – spotkałem się ostatnio ze wszystkimi. Mówią, że jeżeli coś takiego zostanie wprowadzone, to ogłaszamy bankructwo. Te działania są dziś przeszarżowane. Nie stać nas na lockdown. Narodowa kwarantanna skończy się narodowym bankructwem dla wielu polskich firm i rodaków – powiedział lider PSL.
Kosiniak-Kamysz odniósł się także do informacji, jakoby wyrok TK w sprawie aborcji eugenicznej miał zostać opublikowany tuż przed świętami. Jego zdaniem to bardzo zły pomysł.
– Takie plotki w kuluarach chodziły, ale mam nadzieję, że w tym wypadku będą to tylko plotki, bo byłaby to nieodpowiedzialność – powiedział.
– To byłoby skrajnie nieodpowiedzialne, skrajna głupota. To znów wywołałoby ogromne emocje i protesty – dodał.
