Szef klubu parlamentarnego partii rządzącej La Republique en Marche (LREM) Christophe Castaner oświadczył w poniedziałek, że jego ugrupowanie zmieni zapisy projektu ustawy, zakazujące publikacji zdjęć policjantów. To reakcja na masowe protesty w całym kraju.
Castaner zapowiedział na konferencji prasowej, że wkrótce LREM złoży nową wersję projektu ze zmienionym brzmieniem artykułu 24. mówiącego m.in. o karach za publikowanie wizerunków policjantów.
Proponowany dotychczas przepis przewidywał karę do roku więzienia i 45 tys. euro grzywny za „publikację (…) wizerunku twarzy lub cechy umożliwiającej identyfikację” funkcjonariusza policji w celu wyrządzenia mu szkody.
– Dostrzegamy, że istnieją wątpliwości, że niektórzy ludzie sądzą, że zagrożone jest prawo do informacji. Projekt nie został zrozumiany przez wszystkich i są też wątpliwości wśród dziennikarzy, Francuzów, a nawet wewnątrz naszej większości. Dlatego konieczne jest wyjaśnienie tego – powiedział Castaner.
Zmiana jest reakcją na sobotnie protesty we Francji, podczas których na ulice miast wyszło ponad 130 tys. osób, z czego ponad 46 tys. – w Paryżu.
KE krytykuje zapisy ustawy o dokumentowaniu interwencji policji
Planowane zmiany we francuskim prawie skrytykowała Komisja Europejska. – Tworząc przepisy dotyczące bezpieczeństwa, państwa członkowskie powinny przestrzegać zasady proporcjonalności i znaleźć właściwą równowagę między zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego a ochroną praw i wolności obywateli, w tym wolności słowa, wolności mediów, wolności zrzeszania się, prawa do prywatności i dostępu do wiadomości – zaznaczył rzecznik KE Christian Wigand.
– Komisja powstrzymuje się od komentowania projektów ustaw, ale jest rzeczą oczywistą, że w czasach kryzysu ważniejsze niż kiedykolwiek jest, by dziennikarze mogli swobodnie i bezpiecznie wykonywać swoją pracę – oświadczył.
Dodał również, że jeśli ustawa zostałaby przyjęta, KE zastrzega sobie prawo do zbadania jej pod kątem zgodności z prawem UE.