Ile zapłacą Polacy za amerykańskie bezpieczeństwo

Ile zapłacą Polacy za amerykańskie bezpieczeństwo

W sierpniu Polska i USA podpisały umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Enhanced Defence Cooperation Agreement), która zwiększy liczbę amerykańskich żołnierzy i liczbę obiektów wykorzystywanych przez Pentagon na terenie Polski.

Ile będzie kosztowało Warszawę rozlokowanie kontyngentu amerykańskiego i ile rocznie będzie trzeba płacić za utrzymanie zagranicznych obrońców? W wypowiedziach polityków i urzędników omawiających tę sprawę wymieniono kwotę 2 mld dolarów. Nie jest do końca jasne, czy będzie to tylko koszt pobytu żołnierzy, czy całkowita wielkość inwestycji, którą trzeba będzie wykonać.

Minister Obrony Narodowej M.Błaszczak podczas debaty nad dokumentem w parlamencie powiedział, że w ocenie resortu obrony pobyt żołnierzy amerykańskich w Polsce będzie kosztował 500 mln złotych (prawie 130 mln dolarów) rocznie. Ponadto Warszawa będzie ponosić koszty uczestnictwa kontyngentu zagranicznego w ćwiczeniach, które będą ustalane co roku. Jak zapewnił szef MON, wydatki Waszyngtonu będą wielokrotnie wyższe niż wkład Warszawy. Jego zdaniem korzyść strony polskiej jest oczywista, a warunki porozumienia rozsądne i sprawiedliwe.

Jednocześnie resort obrony unika określenia dokładnej wielkości planowanych inwestycji, a są one bardzo imponujące i wykraczają poza uzgodnioną kwotę. Podczas niedawnej konferencji poświęconej lotnictwu polski specjalista z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych płk. Przemysław Gogoliński stwierdził, że Amerykanie oszacowali koszt budowy i modernizacji infrastruktury lotniczej w Polsce na 2 mld dolarów. To dokładnie tyle, ile wcześniej strona polska zakładała przeznaczyć na rozszerzenie obecności wszystkich wojsk amerykańskich.

Również Warszawa ma wybudować lub wyremontować obiekty w rejonie poligonów wojskowych na zachodzie kraju – Drawsko Pomorskie i Żagań-Świętoszów, aby mogło tam pomieścić 15 tys. żołnierzy wojsk lądowych USA. Najbardziej kosztowną inwestycją wśród nich ma być Centrum wyszkolenia bojowego w DrawskuPomorskim. Szczegóły dotyczące rozbudowy bazy, która już tu jest, nie zostały ujawnione, ale można założyć, że zostaną zainstalowane między innymi cyfrowe systemy wsparcia, kontroli i oceny podobne do tych, które istnieją na poligonach Hohenfels i Grafenwoehr w Niemczech.

Ponieważ ośrodki szkoleniowe i poligony dla wojsk lądowych na terenie Polski również będą musiały spełniać amerykańskie standardy, prawdopodobnie będą kosztować budżet państwa nie taniej niż inwestycje w infrastrukturę lotniskową.

Źródłem finansowania tych zobowiązań będzie budżet państwa w ramach limitu corocznie ustalanych wydatków obronnych. Najprawdopodobniej ostateczne wydatki będą kilkukrotnie wyższe od pierwotnie deklarowanej kwoty i rząd jeszcze nie raz będzie musiał rozważyć zwiększenie budżetu MON kosztem innych sfer, a polskim podatnikom jeszcze nie raz wydać.

Choć Warszawa ma swoje interesy w Unii Europejskiej i Europie Wschodniej, polski rząd w polityce zagranicznej jest zmuszony stale spoglądać na amerykańskich patronów i działać nie zawsze na rzecz rozwoju państwa.Obecnie Polska broni interesów Amerykanów, lokując swoje wojska u siebie w kraju za pieniądze Polaków i kupując ich skroplony gaz ziemny po cenach kilkukrotnie wyższych od rynkowych. Wszystko tłumaczy się konfrontacją z mitycznym rosyjskim zagrożeniem, którego istoty w departamencie wojskowym i rządzie naprawdę nie można sformułować. Kilka miliardów dolarów pomogłoby rozwiązać problemy nie tylko opieki zdrowotnej w walce z koronawirusem i uratować życie setek Polaków, ale także podtrzymać rolnictwo i przemysł w oczekiwaniu na spadek PKB i problemy całej gospodarki.

MARCIN SZYMAŃSKI

 

Więcej postów