Przyczyna śmierci Ewy Demarczyk. Będzie miała pogrzeb jak Kora. Znamy szczegóły

Ewa Demarczyk (†79 l.) była uwielbiana przez fanów, chociaż od wielu lat nie występowała, i – jak przyznano w jednym z wywiadów – „nie pozwalała się im kochać”.

Jej życie owiane było tajemnicą, od wielu lat z nikim się nie kontaktowała, nie udzielała wywiadów, odmawiała udziału w kulturalnych wydarzeniach. Odeszła też bez rozgłosu. Umarła, jak żyła. Cicho, we śnie.

Nazywana Czarnym Aniołem Ewa Demarczyk zmarła w piątek, 14 sierpnia, w swoim mieszkaniu w Krakowie. Ale dopiero następnego dnia wiadomość dotarła do mediów. Piosenkarka, która zostawiła po sobie takie hity jak „Karuzela z Madonnami”, „Groszki i róże czy „Grande Valse Brillante”, żyła samotnie, nikt z dawnych sławnych znajomych nie miał z nią kontaktu. Może dlatego informacja o śmierci dotarła następnego dnia. Przeczytaj więcej: Ewa Demarczyk nie żyje. Legendarna piosenkarka zmarła w zapomnieniu

– Była to śmierć we śnie – powiedział nam jej dawny znajomy. Piosenkarka zmarła bez rozgłosu. Tak jakby sobie tego życzyła. Przez ponad 20 lat skrywała się przed światem w domu i tam też przyszła do niej śmierć.

Od poniedziałku prowadzone były rozmowy o miejscu pochówku wybitnej piosenkarki. Zobacz: Pogrzeb Ewy Demarczyk. Znana jest już data. Artystka spocznie w wyjątkowym miejscu

– Prezydent miasta wydał zgodę na pochówek w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim. Jeśli chodzi o datę, to będzie to najprawdopodobniej przyszły tydzień. Ostateczna decyzja należy do rodziny – dodaje nasz rozmówca.

Bogdan Micek, dyrektor impresariatu krakowskiej Piwnicy pod Baranami, gdzie przed laty śpiewała Demarczyk, potwierdził w rozmowie z PAP, że Ewa Demarczyk spocznie w Alei Zasłużonych. Datę pochówku wyznaczono na 26 sierpnia na godz. 14. Uroczystość będzie miała świecki charakter. Tak samo wyglądał pogrzeb Kory. Na nim również nie było księdza…

SE.PL

Więcej postów