Zaginięcie jest ogromną tragedią dla bliskich i znajomych. W przypadku takich spraw liczy się każda sekunda oraz każdy najdrobniejszy nawet szczegół, którzy może naprowadzić śledczych na właściwy tor. Niestety ta historia nie skończyła się dobrze, jej tragiczny finał zaskoczył nawet doświadczonych detektywów pracujących nad podobnymi sprawami od lat.
Zaginięcie młodej 20-letniej kobiety służącej w amerykańskim wojsku było szokiem, lecz tragiczny finał zszokował jeszcze bardziej. Nikt nie spodziewał się, że policja dokona tak makabrycznego odkrycia. Co roku zgłaszane są zaginięcia tysięcy osób i nikomu nie życzymy, aby bliscy poszukiwanych osób musieli spotykać się z takimi ustaleniami jak w poniższej sprawie.
Zaginięcie żołnierki Vanessy Guillen zostało rozwiązane
Do zaginięcia doszło 22 kwietnia tego roku w Teksasie. Po raz ostatni kobietę widziano w Fort Hood w Killeen, gdzie odbywała służbę i to właśnie tam, jak ustalili później śledczy, rozegrał się cały dramat. Vanessa przepadła bez śladu i nie zabrała ze sobą ani portfela, ani kluczyków do auta. Dodatkowo nie odzywała się do rodziny. Kiedy zgłoszono zaginięcie, policjanci pracujący nad jej sprawą niemal od razu wzięli pod uwagę scenariusz, według którego musiało zdarzyć się coś, w czym uczestniczyły osoby trzecie. Niestety nie mylili się i dokonali makabrycznego odkrycia, które wstrząsnęło całą Ameryką.
Ustalono miejsce gdzie znajduje się jej ciało
Po dwóch miesiącach odnaleziono ciało żołnierki Vanessy Guillen, a stan, w jakim się znajdowało, był szokujący. Śledczy znaleźli jej poćwiartowane zwłoki zalane betonem około 32 km od bazy, w której służyła – w okolicach rzeki Leon w hrabstwie Bell. Chociaż FBI czeka jeszcze na potwierdzenie tożsamości poprzez wyniki testów DNA, to rodzina już teraz, nie ma wątpliwości, że to ona. Ustalono także, kto zamordował żołnierkę, lecz niestety postawienie go przed sądem za ten czyn nie będzie możliwe.
Zbrodni dokonał inny żołnierz
Guillen została zamordowana przez Aarona Davida Robinsona, który służył w tej samej co kobieta bazie. Kilka tygodni przed tragedią Vanessa miała skarżyć się na molestowanie ze strony żołnierza, ale nie widziała sensu zgłaszania tego, ponieważ, jak sama przyznała, nie byłaby to pierwsze puszczone mimo uszu oskarżenie w stosunku do mężczyzny. Kiedy śledczy chcieli nawiązać kontakt z Robinsonem ten popełnił samobójstwo, strzelając do siebie bliskiej odległości. W dzień zaginięcia Vanessy widziano go, jak wychodził z bazy, pchając przed sobą wiadro. Według ustaleń po kłótni uderzył ją kilkakrotnie młotkiem w głowę, poćwiartował, a zwłoki wywiózł i ukrył.
