Pilna narada w PiS. Kaczyński ograł Gowina?!

Jaka będzie przyszłość Zjednoczonej Prawicy? To pytanie, które nie daje spokoju najważniejszym politykom Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego codziennie w siedzibie partii przy Nowogrodzkiej trwają gorączkowe narady. Kolejna z nich rozpoczęła się dzisiaj po 14.00. Jak dowiaduje się Fakt kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości omawia na nim strategię dot. obrad sejmu.

W naradzie udział biorą m.in. premier Mateusz Morawiecki (52 l.), wicemarszałek senatu Stanisław Karczewski (65 l.), wiceprezes PiS Adam Lipiński (64 l.) czy były marszałek sejmu Marek Kuchciński (65 l.). – Jest przekonanie, że wszystko będzie zgodnie z naszym planem i przegłosujemy weto senatu – zdradza nam człowiek z otoczenia premiera.

Według naszego rozmówcy w Porozumieniu zdecydowana większość posłów doszła do wniosku, że nie chce wychodzić ze Zjednoczonej Prawicy, dlatego poprą propozycje PiS. – Przy Gowinie zostało 4 posłów – przekonuje nasz rozmówca i dodaje: W opozycji znaleźli się również ludzie, którzy chcą wyborów jeszcze w maju i poprą naszą propozycję. 

Jak zatem odczytywać słowa szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka (45 l.), który w Trójce przyznał, że możliwa jest dymisja rządu? – Natomiast nie można wykluczyć scenariusza takiego, w którym mają miejsce przyspieszone wybory – powiedział w programie polskim Trzeciego Radia pytany o scenariusze w przypadku odrzucenia ustawy o głosowaniu korespondencyjnym. 

– To bardziej komunikat do tych w Porozumieniu, którzy mogą się wahać. Rozwiązanie sejmu oznaczałoby dla nich polityczny niebyt – podkreśla jeden z bliskich współpracowników premiera. Czy Zjednoczona Prawica nadal będzie rządzić Polską? Okaże się prawdopodobnie jutro, bo wtedy ma odbyć się głosowanie. 

We wtorek wieczorem głosami senatorów opozycji odrzucono ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. Senat pracował nad nią przez 30 dni. Teraz z powrotem trafi do sejmu. Kiedy? – Dokument nabiera mocy urzędowej – mówią urzędnicy w senacie.

To oznacza, że dopiero kilka minut przed północą Marszałek Senatu zwróci projekt Marszałkowi Sejmu, a sejmowe prace nad nim rozpoczną się w czwartek rano.

Co zrobi rząd? Jak ustalił Fakt, obecnie branych pod uwagę jest kilka scenariuszy. Jeden z nich to przeprowadzenie wyborów 23 maja w sposób tradycyjny, z możliwością głosowania korespondencyjnego. Drugi scenariusz zakłada wprowadzenie przez rząd stanu klęski żywiołowej, jednak nie z powodu epidemii koronawirusa, a suszy (o tym scenariuszu kilka dni temu pisał „Dziennik Gazeta Prawna”). Ten pomysł traci jednak swoje uzasadnienie, ponieważ w kraju od kilku dni pada intensywny deszcz.

W przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej wybory zostałyby zorganizowane na początku sierpnia, na kilka dni przed terminem, w którym wygasa kadencja Andrzeja Dudy (48 l.). Wielkie poruszenie wywołały wczoraj także ustalenia publicysty Onetu Andrzeja Stankiewicza, który podał, że w Zjednoczonej Prawicy rozważa się również zrzeczenie się urzędu przez Prezydenta Andrzeja Dudę. Oznaczałoby to, że wybory można wtedy zorganizować w dowolnym terminie do połowy lipca.

– Wciąż brane są pod uwagę różne rozwiązania, w tym wprowadzenie na chwilę stanu klęski żywiołowej i przesunięcie wyborów o 90 dni. To dodatkowy czas na przygotowanie wyborów korespondencyjnych, wszystko będzie miało ręce i nogi, bo wiele wskazuje na to, że epidemia do tego czasu osłabnie – słyszymy w Porozumieniu.

Zobacz też:

Mateusz Morawiecki również pojawił się na Nowogrodzkiej

Politycy PiS zjechali się kawalkadą samochodów

FAKT.PL

Więcej postów