Amerykańska broń atomowa (znów) problemem?

Lider frakcji niemieckich socjaldemokratów (SPD) w Bundestagu, Rolf Mützenich opowiedział się za wycofaniem amerykańskiej broni atomowej z Niemiec. Ma ona, w związku z amerykańską polityką Donalda Trumpa potencjalnie stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa, a w żadnym razie nie przyczynia się obecnie do jego poprawy. Przy czym, jego postawa została skrytykowana przez chadeków z CDU i CSU, liberałów z FPD, a nawet przedstawicieli własnej partii.

W wywiadzie dla „Tagesspiegel” lider frakcji SPD miał podkreślić, że powinno się zażądać wycofania amerykańskich ładunków nuklearnych, znajdujących się obecnie w bazach na terytorium Niemiec. Według lewicowego polityka, w żadnym razie nie będzie to oznaczało pogorszenia bezpieczeństwa państwa, a wręcz przeciwnie może go wręcz poprawić. Co więcej, sprzeciw dalszej obecności amerykańskiej broni atomowej nie oznacza w żadnym razie negowaniu funkcjonowania NATO i zobowiązań sojuszniczych istniejących w jego ramach.

Tym samym, jak zauważają niemieccy dziennikarze, wpływowy przedstawiciel SPD miał równocześnie skrytykować obecne pomysły przede wszystkim chadeków względem wymiany niemieckiej floty samolotów podwójnego przeznaczenia. Annegret Kramp-Karrenbauer jest bowiem twarzą pomysłu wymiany wysłużonych Tornad na nowe amerykańskie F/A-18 i Eurofighter`y.

Według Rolfa Mützenicha, obecna administracja prezydencka w Waszyngtonie, w ostatnim czasie, zrewidowała swoje podejście do broni atomowej (w domyśle wycofała się z ściśle defensywnego myślenia). Tym samym, dalsza obecność ładunków taktycznych na terytorium Niemiec może skutkować niepotrzebnym ryzykiem dla kraju. Szczególnie, że strona niemiecka będzie miała mały lub żaden wpływ na amerykańskie odstraszanie atomowe. Polityk zaznacza, że nawet w przypadku ewakuacji głowic z terytorium Niemiec, Berlin powinien mocniej lobbować za swoim udziałem w planowaniu strategii względem odstraszania atomowego w ramach NATO.

Jednakże, propozycje Rolfa Mützenicha spotkały się od razu z ostrą krytyką ze strony chadeckich polityków reprezentujących CDU i CSU. Johann Wadephul z CDU miał przy tym zauważyć, że odstraszanie atomowe pełni obecnie zasadniczą rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa Europie. Tym samym kwestionowanie jego elementów nie podlega żadnym negocjacjom. Jego zdaniem, wyciąganie tego rodzaju tematów do debaty społeczno-politycznej może stanowić wręcz katastrofalny sygnał dla niemieckiej polityki bezpieczeństwa. Podważając przy tym wiarygodność sojuszniczą Niemiec.

Przedstawiciele FDP zauważyli, że argumenty wysuwane przez wspomnianego polityka SPD są zwyczajnie populistyczne i jego koledzy powinni się od nich zdystansować. Co ciekawe, tego rodzaju zdystansowania dokonał niemal od razu Fritz Felgentreu z SPD. 

DEFENCE24.PL

 

Więcej postów