18-letnia Polka spędzała wakacje w popularnym kurorcie w Portugalii. Gdy wyszła na spacer z psami została pobita i zgwałcona przez bezdomnego. W Portimao rozpoczął się właśnie proces zwyrodnialca.
Do dramatu doszło w czerwcu zeszłego roku, w popularnym kurorcie Albufeira na południu Portugalii. 18-letnia Polka wyszła w nocy na spacer z psami. Podczas spaceru zaatakował ją 45-letni bezdomny.
Mężczyzna zaciągnął Polkę do opuszczonego domu. Tam uderzył ją pięścią w twarz i zaczął dusić. Groził jej, że jeśli nie spełni jego chorych zachcianek, to zabije ją i jej psy.
Zgwałconej i pobitej Polce udało się jakoś uciec. Pomoc ofierze zaoferował polski konsulat w Portugalii.
– Za pośrednictwem portugalskiej policji przekazaliśmy ofierze informację o gotowości udzielenia jej pomocy przez nasz konsulat. Pokrzywdzona Polka nigdy się jednak z nami nie skontaktowała – powiedział rzecznik prasowy ambasady RP w Lizbonie Bogdan Jędrzejowski.
Portugalska policja odnalazła i zatrzymała bezdomnego trzy dni później. Jak się okazuje mężczyzna był już notowany. Teraz odpowie za swoje czyny przed sądem.
