Pi’erre Bourne, amerykański raper, wystąpił w niedzielę w warszawskim klubie Hybrydy. Po koncercie wyraził swoją opinię na temat Polski.
Amerykański podczas swojego występu dał prawdziwy show. Świetnie bawiła się również publiczność, którą muzyk „kupił” wznosząc do góry biało-czerwoną flagę.
Kilka godzin później Bourne zamieścił w serwisie Instagram relację, która sprawiła, iż fani rapera mogli poczuć się skonsternowani. Amerykanin wyraził bowiem na temat Polski bardzo negatywną opinię.
Bourne wrzucił do sieci swoje selfie, które opatrzył wymownym podpisem. „Nigdy więcej nie wrócę do Polski. Wasze lotnisko sprawiło, że czuję się brudny” – stwierdził Amerykanin.
Wpis rapera wywołał ogromne kontrowersje. W efekcie do sprawy musiał odnieść się sam zainteresowany. Bourne zamieścił komentarz na Twitterze, w którym postanowił wytłumaczyć swoją relację na Instagramie.
„Jesteśmy jedynymi czarnymi ludźmi na lotnisku” – napisał Bourne.
Komentarze Amerykanina odbiły się szerokim echem w polskich mediach. O sprawie informowały niemal wszystkie media zajmujące się tematyką muzyki.
