Były minister rodziny ujawnił ile wyniosą emerytury Polaków. Po wpisie Bartosza Marczuka rozpętała się burza.
Były minister w rządzie Beaty Szydło, a obecnie wiceszef Polskiego Funduszu Rozwoju, przedstawił szacunkowe dane dot. wysokości emerytur. Dane te wywołały wściekłość wyborców partii rządzącej.
Otóż Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że obecnie emeryt dostaje świadczenie odpowiadające średnio 53,8 proc. ostatniej pensji. Jednak ten odsetek według prognoz będzie spadał, by w 2080 roku wynieść zaledwie 23,1 proc. ostatniej pensji.
Aby zapobiec takiej sytuacji były minister radzi m.in. by później przechodzić na emeryturę. Jednak to właśnie rząd PiS, w którym zasiadał, wiek emerytalny obniżył!
Po awanturze do sprawy odniosła się była premier, a obecnie europosłanka PiS Beata Szydło. – W debacie publicznej zaczynają się pojawiać głosy nt. słuszności obniżenia wieku emerytalnego. Dziwię się sugestiom niektórych byłych członków mojego rządu, którzy przecież uczestniczyli we wprowadzeniu tej zmiany – napisała na Facebooku Szydło.
Pasy zapięte?Kto ma słabe nerwy niech nie czyta. Oficjalny szacunek wysokości emerytur w przyszłości jaki dostałem z @zus_pl Teraz dostajemy 53,8% ostatniej pensji (ok. 2,2tys.zł). W 2045 będzie 32%,w 2060-24,9%,a 2080-23,1%. To będzie ok.1 tys. zł na mc (na dzisiejsze pieniądze)
— Bartosz Marczuk (@BartoszMarczuk) November 24, 2019
Szydło podkreśliła, że obniżenie wieku emerytalnego było „wolą większości Polaków”.