Nie żyje 21 – letni podchorąży pierwszego roku wrocławskiej Akademii Wojsk Lądowych. Jego ciało znaleziono w poniedziałek po południu we Wrocławiu. Był na dwudniowej przepustce. Nie wrócił z niej do koszar. Natychmiast wszczęto poszukiwania, które skończyły się odnalezieniem ciała. Znaleziono je tuż obok siedziby uczelni.
Wojsko i prokuratura nie podają szczegółów zdarzenia. Anonimowy mejl, który trafił do naszej redakcji, sugeruje, że mogło to być samobójstwo. Sprawę bada dział spraw wojskowych wrocławskiej Prokuratury Rejonowej Fabryczna.
Jak informuje prokuratura, zwłoki podchorążego zostały znalezione „na terenie przyległym do Akademii Wojsk Lądowych”. Wbrew wcześniejszym informacjom z prokuratury śledztwo – wszczęte w tej sprawie – nie dotyczy nieumyślonego spowodowania śmierci tylko namawiania do samobójstwa lub pomagania w samobójstwie. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Na razie prokuratura przesłuchuje świadków. Zwłoki mężczyzny zostały skierowane na sekcję. Będą też prowadzone badania toksykologiczne.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku psychicznego i fizycznego znęcania się nad podwładnymi. Śledczy rozważają również zarzuty dotyczące znieważania podwładnych. Jeśli dowódca usłyszy prokuratorskie zarzuty, będzie się musiał liczyć z karą do 2 lat więzienia.
W krótkim czasie to druga tragedia we wrocławskiej uczelni wojskowej. W sierpniu podchorąży wrócił z przepustki, a potem popełnił samobójstwo – już na terenie uczelni.
GAZETAWROCLAWSKA.PL
