Na jednym z ogólnopolskich portali ukazało się szokujące ogłoszenie. Pracodawca z Gdańska poszukuje kierowcy, jednak nie może to być Polak. O sprawie poinformował Polsat News.
Pracodawca podał, że firma oferuje: „zatrudnienie na umowie-zlecenie, samochód, zakwaterowanie w Gdańsku, wypłaty raz w tygodniu, elastyczne godziny pracy, miłą atmosferę i szkolenie z posługiwania się aplikacjami”. Wielkimi literami, tak aby nikt nie miał wątpliwości, zastrzegł, że „do pracy przyjmie tylko obcokrajowców, żadnych Polaków”.
Światło na sprawę rzuciła rozmowa, którą dziennikarz Polsat News odbył z mężczyzną, który wystawił ogłoszenie. Przedsiębiorca mówiący ze wschodnim akcentem zarzucił Polakom, że „nie chcą pracować”, a „osoby nie z Polski robią fajną kasę”, dlatego to właśnie ich szuka do swojego biznesu. Polscy kierowcy mieli w przeszłości generować mniejsze przychody od cudzoziemców.
Prawnicy nie mają wątpliwości – wykluczanie z rekrutacji osób ze względu na narodowość jest niezgodne z prawem i podlega karze, to dyskryminacja.
Do sprawy nie odnieśli się na razie ani Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, ani władze miasta, ani Rzecznik Praw Obywatelskich. Przypomnijmy, że w sierpniu tego roku jedna z restauracji w Gdyni opublikowała ogłoszenie o rekrutacji na stanowisko pomocy dla kucharza. Właściciel lokalu zaznaczył w nim, że „nie chcemy Ukraińców czy innych podobnych”. Wpis wywołał ogromne oburzenie, a sprawą zajęła się również Państwowa Inspekcja Pracy. Głos zabrał nawet prezydent miasta – Wojciech Szczurek. „To haniebne słowa, które nie mają prawa padać w przestrzeni publicznej, szczególnie w takim mieście jak Gdynia” – skomentował.