Francuski prezydent oskarża Polskę! Według niego, w kwestii europejskiego klimatu wszystko „blokuje” Polska. – Niech młodzi ludzie protestujący w Europie pojadą manifestować do Polski i pomogą mi przekonać tych, których ja nie mogę – powiedział w drodze na sesję klimatyczną ONZ Emmanuel Macron. Polski rząd nie pozostawił tej wypowiedzi bez komentarza. – Pouczanki ze strony prezydenta Francji stają się już męczące – stwierdził wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.
Prezydent Francji po raz kolejny pozwolił sobie na krytyczny komentarz pod adresem polskiego rządu. Słowa te nie spodobały się wiceszefowi MSZ. – Pouczanki ze strony prezydenta Francji stają się już męczące. Mam nadzieję, że Emmanuel Macron ma świadomość tego, jak wiele Polska wykonała już w zakresie starań w kwestii redukcji CO2 – powiedział w poniedziałek Polskiej Agencji Prasowej Szymon Szynkowski vel Sęk.
Wiceminister odniósł się w ten sposób do wypowiedzi francuskiego prezydenta, który w drodze na szczyt klimatyczny ONZ miał ocenić, że to Polska blokuje wspólne wysiłki Unii Europejskiej na rzecz ochrony środowiska.
Według doniesień francuskich mediów, Emmanuel Macron przypomniał, że w czerwcu na szczycie UE cztery kraje członkowskie – Polska, Czechy, Estonia i Węgry – zablokowały zapisy dotyczące neutralności klimatycznej, jaką wszystkie państwa unijne miałyby osiągnąć do 2050 r. Prezydent Francji wskazał, że odpowiedzialna jest za to Polska.
Według dziennika „Le Parisien” prezydent Francji wskazał, że odpowiedzialna jest za to Polska. – Prawda jest taka, że jest jeden (kraj – red.), który wszystko blokuje; to Polska – powiedział Macron.
– Moim celem jest przekonać inne kraje, by ruszyły – mówił prezydent i wezwał młodych, by demonstrowali w Polsce. – Niech jadą manifestować w Polsce! By mi pomóc zmobilizować tych, których nie mogę zmobilizować do zmiany! – powiedział Macron cytowany przez „Le Parisien”.
– Potrzebuję wzajemnej mobilizacji, byśmy szli naprzód szybciej i sprawniej. Pożyteczna jest presja wywierana na wszystkich – dodał.
Wypowiadając się o protestach w obronie klimatu, w których wzięły w piątek udział miliony młodych ludzi na całym świecie, Macron podkreślił, że nie rozwiązuje to problemu. – Maszerowanie w każdy piątek, by głosić, że nasza planeta płonie, to sympatyczne, ale nie to jest problemem – uważa Macron. Zamiast tego – pisze „Le Point” – prezydent zasugerował podejmowanie konkretnych wspólnych działań. – Wolę, by w każdy piątek organizować duże akcje zbierania (śmieci – red.) w rzekach czy na plażach Korsyki – mówił.
Macron w poniedziałek udaje się do Nowego Jorku, gdzie odbędzie się szczyt klimatyczny zorganizowany w przeddzień debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Wezmą w nim udział szefowie rządów i państw z ok. 60 krajów.