Uziemienie MiG-ów 29 to duży problem wojskowych zakładów lotniczych, które dotychczas remontowały poradzieckie samoloty, a teraz, z braku zleceń, załogi mogą stracić pracę. Co zrobić, by zakłady te mogły wyjść z impasu, w jakim się znalazły?
Po serii wypadków myśliwce MiG-29 zostały uziemione. Możliwe, że już w ogóle nie będą latać.
Gdyby zapadła taka decyzja, problemy będą mieli nie tylko piloci, ale również pracownicy zakładów remontujących te samoloty.
W najtrudniejszej sytuacji znalazł by się WZL nr 2 w Bydgoszczy, który remontuje MiG-29 i Su-22. Problemy nie ominą również WZL nr 4.
WNP.PL pisał już wcześniej, że z powodu zawieszenia lotów MiG-ów, których możemy już nie zobaczyć na polskim niebie, zakłady je remontujące mogą mieć kłopoty. Już obecnie miały problemy z otrzymaniem płatności, ale gdyby rzeczywiście zapadła decyzja o całkowitym wycofaniu tych samolotów z lotów, wojskowe zakłady lotnicze mogłyby zostać pozbawione znacznej części zamówień.
Dotyczy to przede wszystkim Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy, obsługujących samoloty MiG-29, które już teraz otrzymują pieniądze za wykonaną pracę ratami. – Płatności za prace okresowe i kontrolno-regeneracyjne realizowane są etapowo, po zrealizowaniu poszczególnych cykli obsługowych – wyjaśnia PGZ.
– Jedynym etapem, którego nie można obecnie zrealizować z uwagi na trwające zawieszenie lotów samolotów MiG-29, jest wykonanie próbnych lotów kontrolnych zamykających całość procesu obsługowego. Płatność za ten etap nie jest jednak głównym składnikiem cenowym realizowanych przez WZL-2 prac dotyczących samolotów MiG-29 – wyjaśnia PGZ w komunikacie.
Prawdziwe problemy
Prawdziwe problemy, nawet jeśli płatności zostaną uregulowane, czekałyby załogę w przypadku wycofania tych samolotów z eksploatacji. Obsługa MiG-29 i Su-22 stanowi ok. 90 proc. przychodów bydgoskich zakładów.
Przykładowo na remont osiemnastu Su-22 w „Planie modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP” (PMT-17) przeznaczono środki finansowe w wysokości 160 mln zł, tj. ok. 8,5 mln zł za jeden egzemplarz samolotu. Tu w 2014 r. remont przeszło 16 samolotów z 23 Bazy Lotnictwa Myśliwskiego w Mińsku Mazowieckim, które zmodernizowano do standardu zgodnego z wymogami NATO. Całkowita wartość tego kontraktu wyniosła 126 mln zł.
MiG-29 to złożona i technicznie wymagająca maszyna. Po 600 godzinach lotu musi spędzić miesiąc w remoncie. To dziś praktycznie jedyny zakład w państwach NATO, gdzie można przeprowadzić poważniejsze remonty czy modernizację tych samolotów.
WŁODEK KALETA
Aż boję się zapytać co będzie z F-35 Będziemy mogli tylko płacić?A w ramach offsetu nie można by temu zaradzić?Na razie kupujemy ,offsetem się nie przejmujemy?