Obecny system w wojsku w USA umożliwia kobietom przejście na urlop, ale dopiero po porodzie. Kobiety, które się zdecydują na ten krok, nie otrzymują w tym czasie wynagrodzenia. Nie uczestnicząc w ćwiczeniach i tygodniowych treningach, omija je również możliwość uzyskania cennych punktów, które wliczają się do przyszłej emerytury – wyjaśnia serwis abcNews.
Tara Fajardo Arteaga podczas swojej 10-letniej służby w Gwardii Narodowej armii USA urodziła troje dzieci. W rozmowie z serwisem abcNews opowiada, że kobietom służącym w wojsku zabrania się uczestnictwa w treningach podczas ciąży oraz sześć miesięcy po urodzeniu dziecka. W sumie może to zająć nawet 16 miesięcy. Problemów jest jednak więcej. Tara Fajardo Arteaga opisuje, że nie chodząc na szkolenia, nie mogła awansować, a brak awansu to z kolei brak 20 tys. dol. premii na koncie.
Dlatego Tara Fajardo Arteaga wspiera wojnę kobiet-żołnierzy i ocenia wprost, że obecne przepisy „to nierówność i dyskryminacja”.
Inna kobieta Halston Johnson, 5-letnia weteran amerykańskiej armii, wspomina, że wiele kobiet w jej jednostce za szybko wracało po porodzie do wojska. Po prostu nie stać je było na utratę wynagrodzenia.
Sama Halston Johnson wspomina, że wracając po porodzie do służby, żyła pod ogromną presją. Jak każda inna kobieta miała sześć miesięcy po narodzinach dziecka, aby zdać rygorystyczny test sprawności fizycznej, z wagi i wzrostu. Wiązało się to z ogromnym wysiłkiem fizycznym w momencie, kiedy cały czas karmiła dziecko piersią.
Kongres USA rozważa zmiany w ustawie o urlopie dla matek w służbie wojskowej – podaje serwis abcNews. Kobiety w służbie czynnej mogłyby liczyć na 12 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego. Niestety zmiany nie objęłyby kobiet, które nie są aktywnymi członkami rezerwy sił zbrojnych (czyli Armii Gwardii Narodowej, Rezerwy Armii, Rezerwy Marynarki Wojennej, Rezerwy Korpusu Morskiego, Gwardii Narodowej, Rezerwę Sił Powietrznych Rezerwa i Rezerw Straży Przybrzeżnej). Niektórzy senatorowie starają się wpłynąć na kształt zapisów w taki sposób, aby wszystkie kobiety w służbie miały takie same prawa do urlopu macierzyńskiego.
Walka o płatny urlop macierzyński, to nie tylko dylemat kobiet pracujących w wojsku, ale również innych w całych Stanach Zjednoczonych. Dane OECD z 2016 r. pokazują, że USA są jedynym państwem spośród 41 uprzemysłowionych krajów, które nie ma ją w swoim prawie zagwarantowanego płatnego urlopu macierzyńskiego. Z kolei dane z Amerykańskiego Biura Statystyki Pracy wskazują, że jedynie 15 proc. pracowników sektora prywatnego ma dostęp do płatnego urlopu rodzinnego.