11-letnia Daria zaginęła niemalże w tym samym czasie, co Kristina z Mrowin (woj. dolnośląskie). Dziewczynka zniknęła w drodze na zajęcia taneczne, w pobliżu Iwaniwki. Świadkowie wspominali, że w pewnej chwili usłyszeli przeraźliwy krzyk. Gdy wybiegli sprawdzić, co się stało Darii nie było już w okolicy. Poszukiwania młodej Ukrainki trwały kilka dni. Ich finał okazał się tragiczny.
Daria Lukianenko zaginęła w czwartek, 13 czerwca. Dziewczynka około godziny 14 wyszła z domu na zajęcia taneczne. Portal uaportal.com donosi, że 11-latka prowadziła relację na Instagramie, po czym nagle ją przerwała. Mieszkańcy Iwaniwki opowiadali, że nagle usłyszeli przeraźliwy krzyk. Myśleli, że jakiś pies zaatakował dziecko. Gdy wyszli sprawdzić, co się dzieje, młodej Ukrainki już nie było.
Jeszcze tego samego dnia rodzice Darii zgłosili jej zaginięcie. Zaniepokoiło ich, że nie mogli skontaktować się z córką. Miała wyłączony telefon. Podejrzewano, że 11-latka została porwana. Policjanci zatrzymali 24-latka, który chciał wzbogacić się na dramacie rodziny dziewczynki. Mężczyzna zadzwonił do jej krewnych i próbował wyłudzić od nich pieniądze w zamian za informacje na temat młodej Ukrainki. Okazało się, że był zwykłym oszustem.
Ciało w ściekach
Poszukiwania Darii Lukianenko trwały niemal tydzień. Uczestniczyli w nich funkcjonariusze, wolontariusze i żołnierze. W sumie blisko 500 osób. Do akcji zaangażowano też psy tropiące i nurków. Finał okazał się tragiczny. 19 czerwca w jednym z gospodarstw w Iwaniwce odnaleziono ciało 11-latki. Odkryto je niedaleko miejsca, w którym słyszano krzyk dziecka. Zwłoki znajdowały się w ściekach. Zagraniczne media donoszą, że już wcześniej sprawdzano teren, ale wtedy niczego nie odnaleziono.
Wszystko wskazuje na to, że młoda Ukrainka została zamordowana. O zabójstwo dziewczynki śledczy podejrzewają jej sąsiada, 22-letniego Nikołaja T. Sądzą, że mężczyzna zobaczył Darię, gdy szła ulicą i podążył za nią. Gdy 11-latka mijała jego dom, mężczyzna nagle ją zaatakował i wciągnął do budynku. Zwyrodnialec próbował zgwałcić Ukrainkę. Ta jednak walczyła. Mężczyzna najprawdopodobniej założył jej na głowę plastikową torbę, a następnie udusił. Ciała ofiary pozbył się w ściekach. „The Sun” informuje, że mężczyzna oblał ubrania Darii benzyną i je podpalił.
Portal odessamedia.net donosi, że Nikołaj T. był postrzegany przez ludzi jako osoba „zamknięta”. Podobno 22-latek lubił oglądać seriale kryminalne i grać na komputerze. Mężczyzna został zatrzymany przez policję i przesłuchany. Zagraniczne media podają, że przyznał się do zabójstwa Darii. Śledczy chcą, by spędził w więzieniu resztę życia.
Kristina z Mrowin
Daria Lukianenko zniknęła tego samego dnia i o podobnej godzinie, co 10-letnia Kristina z Mrowin (woj. dolnośląskie). Dziewczynka po szkole miała udać się do Żarowa na lekcje śpiewu. Gdy tam nie dotarła, rozpoczęto jej poszukiwania.
Jeszcze tego samego dnia, w pobliskim lesie niedaleko Ibramowic odnaleziono zwłoki 10-letniej Kristiny. Na ciele dziewczynki z Mrowin były liczne rany kłute. Rozpoczęły się poszukiwania zabójcy dziecka.
Przełom
Przełom w sprawie nastąpił prawdopodobnie w ostatnią sobotę, kiedy na policję zgłosił się świadek, który zeznał, że Jakub A. od miesiąca miał planować zbrodnię na Kristinie. Mężczyzna uważał, że dziewczynka przekonuje matkę, by nie wiązała się z dużo młodszym od niej partnerem.
Przeczytaj też: Szokujące fakty ws. zabójstwa 10-latki. Wiedział o planowanej zbrodni i nic nie powiedział. Co mu grozi?
Wkrótce potem zatrzymano 22-letniego Jakuba A. Potwierdziły się informacje, że mężczyzna był zakochany w 40-letniej matce Kristiny, czemu dziewczynka była przeciwna. Jakub A. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 22-latek przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.