TVN w swoich szeregach ma wielu znanych celebrytów i aktorów, których uwielbiają miliony Polaków. Właśnie pojawiła się informacja o okropnym dramacie gwiazdora, który jeszcze do niedawna był uwielbianą postacią stacji. Teraz nie może poradzić sobie ze straszną chorobą oraz ogromnymi długami.
TVN to jedna z największych stacji telewizyjnych, która swoimi programami oraz serialami codziennie przyciąga przed telewizory miliony widzów. Polacy uwielbiają oglądać wciągające produkcje oraz liczne formaty, w których rywalizują ze sobą najpopularniejsi polscy celebryci.
Dla większości z nas są oni zawsze uśmiechniętymi, idealnymi postaciami z ekranów telewizorów, mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że ich życie prywatne wcale nie musi być tak idealne. Jeden z najpopularniejszych gwiazdorów stacji jeszcze do niedawna był najbardziej rozpoznawaną twarzą TVN, a teraz zmaga się z ogromnym dramatem, który ciężko sobie wyobrazić.
Gwiazdor TVN cierpi na straszną chorobę
Bilguun Ariunbaatar zdobył ogromną popularność kilka lat temu, gdy stał się reporterem fikcyjnej mongolskiej telewizji „U1 BATOR” w niezwykle popularnym wtedy programie TVN „Szymon Majewski Show”. W ostatnim czasie jednak prezenter zniknął z życia publicznego i bardzo rzadko pojawia się w mediach. Niedawno zdiagnozowano u niego poważną chorobę autoimmunologiczną, z którą nie może poradzić sobie aż do dzisiaj. Te problemy wpłynęły również na jego kondycję psychiczną.
– Byłem chory, miałem deprechę, załamanko. Potem się polepszyło o wiele, ponieważ zakasałem rękawy, zacząłem chodzić na terapię, ogarnąłem się do życia. Przede wszystkim przyszłość musi być, jest ważna dla mnie, ponieważ mam córeczkę, o którą chcę zadbać jak najlepiej – zwierza się prezenter. DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ
Choroba to nie jedyny dramat – Bilguun ma poważne problemy finansowe
Jego choroba miała także negatywny wpływ na sytuację finansową dawnego gwiazdora TVN. Przez ciągłą walkę o zdrowie nie był w stanie dbać o swoją karierę oraz przyjmować nowych propozycji i ofert. Jak podają media, sprawa była na tyle poważna, że na licytację komorniczą trafić miało nawet jego mieszkanie na warszawskim Wilanowie. Jak się jednak okazuje, nie tylko choroba wpłynęła na dramat gwiazdoraa – jak sam mówi, istotny był również jego zawód i styl życia. – Ja trochę lewitowałem rzeczywiście, bo fantazja ponosi, też taka robota, że jest to wolny zawód, więc ma też swoje prawa. Sztuka ma takie swoje predyspozycje, że człowiek potrafi latać sobie tu i tam – tłumaczył.