Polsat przekazał przykre informacje z terenu Dolnego Śląska. 10-letnia dziewczynka, która zaginęła wczoraj w biały dzień, została znaleziona martwa. Okoliczności jej śmierci są przerażające.
Polsat nie przyniósł wczoraj dobrych informacji odnośnie zaginionej dziewczynki. 10-latki szukano od kilku godzin, a gdy w końcu znaleziono jej ciało, nikt nie mógł pojąć, jak można było zdobyć się na takie bestialstwo. Sprawca jest poszukiwany.
Polsat: 10-latka zaginęła zaledwie 200 metrów od domu. Ostatni widział ją nauczyciel
Wczorajszy dzień miał wyglądać całkiem normalnie: po lekcjach szybki powrót do domu, obiad i odrabianie lekcji. Wszystko potoczyło się jednak jak w najgorszych snach. Dziewczynka skończyła lekcje około godziny 13. Wracała do domu w Mrowinach, niedaleko Żarowa, a podczas jej drogi powrotnej zaledwie 200 metrów od domu zauważył ją jej wychowawca. Dziecko mijające stadion przy ulicy Wojska Polskiego nie mogło spodziewać się tego, co ją spotka.
Rodzice czekali na nią w domu. Po godzinie czekania na pociechę, zdecydowali się zaalarmować wszystkie służby. W poszukiwania włączyła się straż pożarna, policja, znajomi i okoliczni mieszkańcy. Powołano sztab kryzysowy i przeczesywano każdy zakątek wsi. Bezskutecznie.
– Kristina jest wysoka, szczupła, ma długie jasne włosy. Ubrana była w białą bluzkę z emotikonami, krótkie jeansowe spodenki, katanę. Miała przy sobie duży czarno-różowy plecak – tak w dniu zaginięcia opisywał jej wygląd portal Moja Świdnica.
Policjanci nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Złość, żal i niemoc rozpierała każdego
Około godziny 17:45 w lesie pod Imbramowicami spacerowały osoby, które przypadkowo znalazły ciało Kristiny. Świadkowie byli przerażeni tym co zobaczyli, równie mocno jak służby, które przyjechały na miejsce. Ciało leżące na terenie lasu w Pożarzysku, zaledwie 6 kilometrów od domu dziewczynki, było częściowo rozebrane, a wygląd miejsca zdarzenia wskazywał na to, że do jej śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
Policjanci poddając ciało i miejsce wstępnym oględzinom byli pewni, że Kristina została najpierw uprowadzona, zawieziona w odludne miejsce, a potem prawdopodobnie zgwałcona. Roznegliżowane ciało zdecydowanie wskazuje na motyw seksualny. Funkcjonariusze nie mają jednak wiedzy, kto mógł podjąć się tak strasznej zbrodni na bezbronnej 10-latce. Świadek zeznał, że widział w okolicy lasu czarny samochód.
– Wciąż prowadzimy czynności. O przyczynach śmierci wypowiemy się dopiero po sekcji zwłok, która w piątek zostanie przeprowadzona w zakładzie medycyny sądowej we Wrocławiu – wypowiedział się na temat przyczyn śmierci Marek Rusin, prokurator rejonowy ze Świdnicy.
Horror…..
Za takie zbrodnie powinno być wykastrowanie na żywca a później kara śmierci.
Niech go złapią i niech w kiciu zdechnie w męczarniach …skurwysyny
Powinna być kara śmierci
Najlepsza kara to SAMOSĄD
Tego bedzie teraz więcej i jeszcze gorszych. Przyjmujcie zboczone wojska amerykańsko zydowskie,sekty iluminatow, homofobow,zydowskie sekty.BRAWO POLACY,MACIE KURZE ROZUMKI
Takie zwierze powinno być osadzone na dorzywocie bez prawa jakiej kolwiek amnestii,łaski,a z życia ma mieć uczynione piekło praca w kamieniołomach po 20 godz bez przerwy a w celi ma mieć towarzystwo najgorszych zboczyńców w Polsce