Rekonstrukcja rządu nieco się przedłużyła. Nie dlatego, że kluczowych ministrów nie miał kto zastąpić. Rekonstrukcję opóźniał Zbigniew Ziobro (48 l.), który w powyborczym zamieszaniu chciał jeszcze… ważnej spółki Skarbu Państwa dla swoich ludzi.
Chodziło o to, że stronnictwo Zbigniewa Ziobry, czyli Solidarna Polska, traciło po eurowyborach dwoje ludzi z rządu, bo Patryk Jaki (34 l.) i Beata Kempa (54 l.) dostali się do europarlamentu.
Ale Ziobro zamiast swojego ministra w rządzie, wolał mieć swojego człowieka jako szefa sztandarowej spółki Skarbu Państwa, czyli KGHM. I tak ziobryści zagrali w negocjacjach z PiS i prezesem. Na to jednak PiS nie poszedł i Ziobro KGHM nie dostanie.
Dlaczego? Bo ludzie Ziobry, w ramach podziału wpływów, rządzą już dwiema spółkami z pierwszej 10 największych spółek na warszawskiej giełdzie – to PZU (tam szefem jest Paweł Surówka) oraz Pekao SA (tam szefuje Michał Krupiński).
– Wiadomo, że w zamieszaniu każdy chce ugrać jak najwięcej, ale naprawdę nie róbmy jaj. Zbyszek nie ma struktur partyjnych, a ma tam ledwie kilku posłów w Sejmie. I tak za dużo ma – mówi bliski Kaczyńskiemu polityk.
Dlaczego lepiej mieć swojego szefa i kontrolę nad wielką spółką? Dlatego, że zatrudnia się tam swoich ludzi za ogromne pieniądze, a oni odwdzięczają się za to w następnych wyborach. To także pieniądze przekazywane przez spółki na dyskusje, panele, spotkania. I tak na spotkaniach „przypadkiem” będą startujący w wyborach, albo „przypadkiem” taka firma obejmie patronatem jakieś dyskusyjne forum, przemówienie, wystąpienie, panel…
Ludzie Ziobry w spółkach
- Paweł Surówka (39 l. j) szefuje PZU, polskiemu gigantowi na rynku ubezpieczeń. Kojarzony ze Zbigniewem Ziobrą i jego ekipą ponad rok temu został prezesem. Forsował go ówczesny szef PZU Michał Krupiński, także człowiek Ziobry. Zmiana na stanowisku odbywała się nocą.
- Michał Krupiński (38 l.) to od początku „dobrej zmiany” człowiek Zbigniewa Ziobry. Już 19 stycznia 2016 został powołany na prezesa zarządu PZU. Funkcję tę pełnił do marca 2017 r. Potem otrzymał zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na pełnienie funkcji prezesa zarządu Banku Pekao SA.