Taśmy Kaczyńskiego położą wynik nadchodzących wyborów? Po ujawnieniu kulis rozmów prezesa Prawa i Sprawiedliwości z austriackim przedsiębiorcą. Dziś o tej sprawie ujawnionej przez Gazetę Wyborczą mówi cała Polska, a rozmowy o inwestycjach spółek skarbu państwa i „niewygranych wyborach” nie znikną z nagłówków portali. Taśmy Kaczyńskiego wstrząsnęły dziś niemal całą Polską. Prezes Prawa i Sprawiedliwości chciał wybudować przy ulicy Srebrnej 16 „dwie bliźniacze wieże” wieżowca, który mógłby przynosić mu olbrzymie wpływy. Jednak współpracownikowi, który swoją pracę wykonał Kaczyński zapłacić nie chciał. Jakie są szczegóły tej bulwersującej sprawy?
Co prezes PiS powiedział w rozmowie z inwestorem? Taśmy Kaczyńskiego ujawniły prawdę
Bomba, która miała niebawem spaść na polityków PiS przyszła dzisiaj rano w artykule „Gazety Wyborczej”, który ujawnił mechanizmy działania PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego. Polityk, nagrywany podczas rozmów miał jasno określać mechanizmy politycznych koneksji, a także określać ewentualne zawiłości związane z wpływami w mieście po wyborach samorządowych. Te, okazały się dla PiS-u klęską w stolicy, więc do realizacji przyrzeczeń danych austriackiemu inwestorowi, który jest również krewnym polityka, wyszły nici. Niestety, ktoś musiał za to zapłacić.
Działka, mieszcząca się przy ulicy Srebrnej 16 w Warszawie była niezagospodarowana. O to, walczyły między innymi grupy ze stowarzyszenia „Miasto jest nasze”, próbujące przekazać grunt ich właścicielom. Jednak Jarosław Kaczyński chciał, aby w tym miejscu powstał piękny wieżowiec, który mógłby nie tylko mieścić w sobie luksusowe SPA, czy drogie biurowce; w ocenie prezesa PiS to właśnie tutaj miałaby się mieścić fundacja Instytut Lecha Kaczyńskiego. Plan, który miał w zamyśle polityk, niestety spotkał się z klęską. Te miały związek z polityką. W ocenie dziennikarzy „Gazety Wyborczej” po przesłuchaniu Taśm Kaczyńskiego, prezes chciał zrealizować swoje pragnienia dotyczące utworzenia miejsca pamięci dla brata… i swojej. Z rozmów, które zostały opublikowane w artykule jasno wynika, że zafascynowany był również pieniędzmi, które mogły zostać przekazane na jego konto. Polityk był przez cały czas nagrywany. Spośród ponad stu spotkań w celu obliczenia ewentualnych zysków oraz znalezienia sposobu na rozwiązanie zagospodarowania przestrzeni, Jarosław Kaczyński bezpośrednio brał udział aż szesnaście razy. Ujawnione nagrania wskazują, że nie tylko żywo zajmuje go biznes, ale i doskonale zna mechanizmy finansowania działalności Tadeusza Rydzyka, jak i łatwo nawiązuje zobowiązania banku Pekao, który będzie musiał sobie poradzić ze złą sławą.
Ta afera pogrąża wiele nazwisk. Czy Kaczyński ma szansę na uratowanie wizerunku?
Budowę Kaczyński chciałby rozpocząć po wyborach, pieniądze ma przekazać Michał Krupiński. Spotkania z austriackim krewnym Geraldem Birgfellnerem, który jest najmocniej związany z Janem Marią Tomaszewskim, który jest bratem ciotecznym Kaczyńskiego miały przynieść jeden skutek: prezes chciał zacząć inwestować. Atrakcyjna działka przy ulicy Srebrnej sąsiaduje z działką, którą zarządzał do niedawna Tadeusz Rydzyk. Z informacji jasno wynika, w jaki sposób oceniają współpracę finansową z duchownym z Torunia współpracownicy lidera partii.
Upadek ideału. Kaczyński w oczach mediów
Dbał o swój wizerunek, zapewniając, że bardziej od pieniędzy interesują go tytaniczna praca i ideały. Mówił o patriotyzmie, zmianach oraz polityce socjalnej, jaka miała zapewnić wielu ludziom godne życie. W tym samym czasie miał obracać niewyobrażalnymi kwotami, które miały sfinansować inwestycję przy ulicy Srebrnej. Transakcja wynosiła 1 miliard 300 milionów złotych. Gigantyczne pieniądze i korzyści z ewentualnych wpływów miały stać się dla niego kluczowe. W trakcie rozmów polityk podjął się również oceny działalności Tadeusza Rydzyka, którą podsumował w liczbach. 70 do 30 – tak miał wyglądać klasyczny podział wpływów ojca z Torunia, który oprócz rozmową z wiernymi, miał niezwykłą smykałkę do biznesu.
No i co ? No i nic, „Omdlewający Gowin” powiedział, że owe nagranie świadczy o niezwykłej uczciwości „Nadprezesa” i to będzie myśl przewodnia.