W centrum Kijowa, w miejscach gdzie w 2014 roku doszło do największych masakr, rozpoczęto przygotowania do budowy wielkiego kompleksu pomnikowego na cześć Majdanu. Przygotowania te uniemożliwiają pracę ekspertom prokuratury, która do tej pory nie zakończyła śledztwa w sprawie wydarzeń sprzed 5 lat.
Jak podało w sobotę Hromadske, na ulicy Instytuckiej (obecnie częściowo przemianowanej na Aleję Bohaterów Niebiańskiej Sotni) od Placu Niepodległości aż po stację metra „Chreszczatyk” postawiono parkan ogradzający obszar, na którym ma stanąć ogromny memoriał ku czci Majdanu. Według prokuratury oraz pełnomocniczki prawnej poszkodowanych i rodzin ofiar Jewheniji Zakrewskiej, parkan uniemożliwia przeprowadzenie eksperymentów śledczych odtwarzających przebieg masakry z lutego 2014 roku.
„Eksperymenty śledcze nie zostały zakończone. Bezpośrednio w tym miejscu, gdzie stoi parkan, nie zostały zakończone. Mam także pretensje do prokuratury, dlatego, że była wielka przerwa w przeprowadzeniu eksperymentu śledczego, którą tłumaczą chorobą eksperta” – cytuje słowa Zakrewskiej Hromadske.
Według Zakrewskiej zmiana wyglądu miejsca, gdzie mają odbyć się eksperymenty, została zabroniona przez sąd a postawienie parkanu jest taką zmianą. Zdaniem prawniczki jeśli parkan nie zostanie zdemontowany, dojdzie do przestępstwa. Prokurator zajmujący się sprawą masakry na Majdanie Serhij Horbatiuk powiedział Hromadskiemu, że prokuratura nie wyrażała zgody na postawienie parkanu.
Za postawienie parkanu odpowiada Muzeum Rewolucji Godności, którego dyrektor Ihor Poszywajło powiedział ukraińskim mediom, że jest to przygotowanie do budowy kompleksu memorialnego ku czci wydarzeń na Majdanie, które obecne ukraińskie władze nazywają Rewolucją Godności.
Jak pisaliśmy w lipcu ub. roku, ukraińskie władze zdecydowały, że na piątą rocznicę masakry na Majdanie, w centrum Kijowa ma powstać gigantyczny Memoriał Bohaterów Niebiańskiej Sotni. Projekt tego kompleksu przewiduje całkowitą zmianę krajobrazu w centrum ukraińskiej stolicy. Dr Iwan Kaczanowski, politolog z Uniwersytetu w Ottawie badający wydarzenia na Majdanie, zwrócił wówczas uwagę, że budowa memoriału przyczyni się do dalszego zacierania śladów pozostałych po masakrze i uniemożliwi ewentualne kolejne eksperymenty śledcze poprzez zmianę ukształtowania terenu.
Pomimo upływu prawie 5 lat od masakry na Majdanie, w wyniku której zginęło kilkadziesiąt osób, na Ukrainie nie osądzono nikogo, kto strzelał do uczestników wydarzeń 20. lutego 2014 roku. Kilku funkcjonariuszy Berkutu oskarżonych na podstawie wątpliwych dowodów o strzelanie do zwolenników opozycji znajduje się w areszcie a ich proces jest w toku. W związku z wątpliwościami odnośnie ekspertyz balistycznych sąd nakazał ich powtórzenie. Budowa Memoriału Bohaterów Niebiańskiej Sotni przed ukończeniem eksperymentów całkowicie uniemożliwi ich dokończenie.
Dr Kaczanowski: masakra na Majdanie była operacją typu „false flag”
– Nie mogę wykluczyć, że część z demonstrantów zabili milicjanci, ale jak dotąd nie widziałem na to żadnych twardych dowodów. Nagrania, które są wykorzystywane jako takie, by pokazać, że to Berkut zastrzelił protestujących, były modyfikowane i nie zgadzają się z momentami, w jakich protestujący zostali zabici, z kierunkami wystrzałów i rodzajami ran, a także rodzajami amunicji, jaką znaleziono w ich ciałach. Ustaliłem również, że przed masakrą strzelano do milicji z miejsc kontrolowanych przez Majdan, przede wszystkim z Konserwatorium Muzycznego, w wynik czego zginęło czterech milicjantów, a wielu zostało rannych.
– Przedstawiłem dowody na to, że hotel Ukraina w czasie masakry majdanowców był kontrolowany przez Majdan. Wykazałem, że kontrolowali oni nie tylko konkretne wejścia i wyjścia czy windy, ale również, że dokładnie w tym samym czasie, w którym byli tam zidentyfikowani strzelcy, były tam osoby z Majdanu. Ci strzelcy zabijali protestujących z określonych pięter hotelu i konkretnych pokoi. To bardzo znaczące dowody. Chodzi m.in. o relację dowódcy jednego z oddziałów samoobrony Majdanu, którego oddział pilnował wejścia do hotelu od końca stycznia. W dniu masakry twierdził, że nie wiedział o żadnych strzelcach w hotelu, a jego oddział sprawdził wszystkich wchodzących do budynku pod kątem posiadania broni. To nie było tylko jego świadectwo, Na różnych nagraniach jest widoczny od początku masakry przy Hotelu Ukraina. Znalazłem również i przedstawiłem nagranie BBC, które pokazuje, że wejścia do hotelu Ukraina, windy i schody były strzeżone przez majdanowców i członków Swobody. Ponadto, jak oświadczył członek wyższego personelu hotelu, był on kontrolowany przez Majdan już wcześniej. I że znajdowało się tam więcej strzelców, którzy zostali złapani. Jest jeszcze inny dowód. W końcu stycznia 2014 liderzy Swobody publicznie stwierdzili, a nawet opublikowali oświadczenie prasowe w tej sprawie, że przejęli kontrolę na Hotelem Ukraina. Przekazały to różne ukraińskie media. Wszystkie dowody sugerują, że kontrolowali oni wejścia do hotelu. Nawet 18 i 19 lutego, gdy Berkut był obecny na zewnątrz hotelu, ale nie dostał się do środka. Jednak gdy wycofał się on 20 lutego około 9 rano, po tym, jak zostali ostrzelani z pozycji Majdanu, znane są nagrania wideo pokazujące, że majdanowcy mieli swobodny dostęp do hotelu.