Został bankrutem, chciał się zabić. Gwiazdor Polsatu na dnie

Polsat zapewnił mu niemałą popularność. Niestety, jego życie nie potoczyło się w tym kierunku, w którym by chciał. Był na skraju śmierci. Ukochana zabrała mu dziecko i zostawiła go z niespłaconymi kredytami. Miał tak wielkie długi, że rozważał samobójstwo. Teraz otwarcie mówi o swojej depresji i nawróceniu.  Polsat wypromowała go w takich serialach jak „Miłość nad rozlewiskiem”, „Sąsiedzi” czy „Miłość nad rozlewiskiem”. Jego głosem mówili do nas z ekranu między innym Kaczor Donald czy pies Goofy. Jego szerokie spectrum aktorskich możliwości sprawiło, że aktor stał się szeroko rozpoznawalny dla widzów. Grał nie tylko w produkcjach TVP, ale przede wszystkim w telewizji Polsat, gdzie mogliśmy go oglądać wielokrotnie w „Świecie według Kiepskich” czy „Pierwszej miłości”. Nikt nie wiedział, jak bardzo cierpi. Jego prywatne życie w pewnym momencie runęło, kiedy został sam z kredytami i niewykończonym domem. Rozstanie, rozpacz dziecka i ból, który odezwał się w nim po wielu latach.

Gwiazdor telewizji Polsat o rodzinnej tragedii

Czajka stracił ojca gdy miał zaledwie 9 lat. Trauma, z jaką musiał się zmierzyć po śmierci rodzica, prześladowała go przez całe dorosłe życie. – Pustka po nim była nie zmierzona. Przez lata szukałem mentora – wyznał w wywiadzie dla „Dobrego Tygodnia” aktor. Mówi, że często też odwiedzał grób ojca, który był dla niego wielkim bohaterem. Ojciec Mariusza Czajki był Harcmistrzem ZHP. stanowił dla syna ogromny autorytet. Gdy założył własną rodzinę, chciał, żeby wszystko było idealnie. Postanowił wybudować dom dla swoich bliskich i spełnić się jako ojciec, którego mu zawsze brakowało.

Przeżył załamanie nerwowe

Sielanka rodzinna aktora runęła w jednej chwili, kiedy został sam. Jego wieloletnia miłość zostawiła go nagle zabierając ze sobą ukochaną córkę. Zostawiła go z kredytami, niewykończonym domem zupełnie samego. – Któregoś dnia powiedziała mi „poświęciłam ci dziesięć lat życia. wystarczy”. Wyprowadziła się i zostawiła mnie z niespłaconymi kredytami i niewykończonym domem – opisuje jeden z najgorszych dni w swoim życiu artysta. Otwarcie mówi o tym, że najcięższym dla niego momentem był widok córki, która bardzo przeżywała rozstanie rodziców. Aktor poważnie rozważał samobójstwo. Szczególnie ciężki był dla niego widok zdezorientowanej i smutnej córki, na której rozstanie rodziców odbiło się szczególnie. – Metaforycznie mówiąc, nastąpił u mnie krach na giełdzie – podsumowuje w swojej wypowiedzi Czajka.

Czajka: „Ania wyrwała mnie z piekła”

Zrozpaczony aktor skontaktował się wtedy ze swoją dobrą przyjaciółką, Anną Golędzinowską. Jego przyjaciółka opowiedziała mu wtedy o swoim nawróceniu, o przebytej pielgrzymce i książce, którą napisała. – Rzuciła wszystko i przyjechała mnie ratować. Pamiętam, siedzieliśmy na podłodze w tym moim niewykończonym, niedogrzanym domu. Ona trzymała moją głowę i pocieszała. (…) Jej historia zrobiła na mnie wrażenie, dała mi nadzieję, że tez mogę odbić się od dna – wyznaje dziennikarzom w swojej wypowiedzi. Aktor przyznaje, że to Opatrzność skierowała do niego wtedy Annę. Nie kryje, że od tamtej pory zaczął uczęszczać do kościoła i modlić się coraz częściej. – Ania wyrwała mnie z piekła. Takiego uniesienia nie doznałem ani po alkoholu, ani po miłosnych uniesieniach – wyznaje aktor. Aktor dziś otwarcie mówi o swoim nawróceniu i przebytej drodze. Nie wstydzi się przeszłości, przyznaje, że ciężkie chwile były mu potrzebne, aby móc docenić to jak dobrze ułożyło się teraz jego życie. W końcu także znalazł utraconego ojca w Bogu. Jak mówi, to w Bogu znalazł „znalazł ojca i jak z dobrym ojcem zaczął z Nim rozmawiać”.

PIKIO.PL