Prawie 10 tysięcy osób porzuciło służbę w ukraińskiej armii – wynika z dyskusji w trakcie posiedzenia parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony Ukrainy.
Jak podała w czwartek agencja UNIAN, liczba dezerterów została podana na posiedzeniu komisji przez pierwszego zastępcę ministra obrony Iwana Rusnaka. Urzędnik komentując projekt zmian do ustawy o służbie wojskowej, który ma pomóc w uzupełnieniu braków osobowych w ukraińskiej armii, zaproponował wprowadzenie pojęcia „wstrzymania służby wojskowej”.
„Jest to powiązane z tym, że na dzisiaj jest 9268 osób, które zdezerterowały z sił zbrojnych Ukrainy. W związku z tym pojęcie to będzie zastosowane do osób, które samowolnie opuściły jednostkę wojskową, zdezerterowały ze służby wojskowej lub dobrowolnie oddały się do niewoli” – mówił Rusnak.
Według wiceministra tacy żołnierze będą wykluczeni ze stanu osobowego sił zbrojnych, co pozwoli armii na uzupełnienie faktycznych braków.
Z wypowiedzi przewodniczącego komisji Serhija Paszynskiego wynika także, że władze chcą zlikwidować lukę prawną, zgodnie z którą dezerterzy mogą liczyć na żołd. „Bardzo szanujemy prawa człowieka, ale nie będziemy godzić się z tym, że jakiś sprzedajny sąd kogoś uniewinni, kogo nie było trzy lata na służbie i przywróci mu zapłatę.” – mówił Paszynski.
Członkowie komisji podjęli decyzję o wydaniu pozytywnej rekomendacji dla omawianego projektu.
Wcześniej w styczniu br. ukraińska prokuratura wojskowa informowała, że w okresie 2014-2018 (do września ub. roku) prokuratury skierowały do sądów ponad 11 tys. aktów oskarżenia w związku z samowolnym oddaleniem się z jednostki wojskowej, uchylaniem się od służby wojskowej i dezercją.