Trybunał Konstytucyjny został objęty jedną z głośniejszych reform za czasów rządu PiS. Teraz człowiek, który mocno optował za tymi zmianami, stał się głównym udziałowcem absolutnie kolosalnej kompromitacji. Czy będzie to wtopa, która dołoży kolejną cegiełkę do kryzysu pogrążonej w bagnie problemów partii rządzącej? Trybunał Konstytucyjny i jego działanie od samego początku przejęcia władzy przez PiS był krytykowany przez władzę. Partia Jarosława Kaczyńskiego przygotowała w swoim czasie reformę, która zatrzęsła całą Polskę. Rząd zakwestionował wybór pięciu sędziów, a następnie na ich miejsce zostali wybrani zupełnie nowi sędziowie. Wtedy też właśnie w mediach popularny stał się Jarosław Szymanek, który zaciekle bronił ustaw wprowadzonych przez PiS. Teraz mężczyzna znalazł się w samym centrum kolosalnej kompromitacji.
Trybunał Konstytucyjny: obrońca reform skompromitowany
Dr hab. Jarosław Szymanek został ukarany przez Komisję Dyscyplinarną Uniwersytetu Warszawskiego, która orzekła, że splagiatował on pracę magisterską swojej studentki. Naukowiec wykorzystał 18 stron z pracy dyplomowej swojej podopiecznej, zmieniając je zaledwie kosmetycznie.
Zmiany polegały głównie na dodaniu kilku przypisów, z których jeden pochodził z jego własnego artykułu. Dodatkowo naukowiec zaznaczył, że artykuł powstał w ramach realizacji projektu dla Narodowego Centrum Nauki, co nie znalazło żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Komisja stwierdziła, że Jarosław Szymanek bezprawnie uznał się za współautora, przypisując sobie 10% teksu pracy magisterskiej. Następnie opublikował ten tekst w książce tylko i wyłącznie pod swoim nazwiskiem, nie informując o niczym zarówno studentki, jak i redaktora, czy recenzenta książki.
To doprowadziło do tego, że na mężczyznę nałożono karę w postaci rocznego zakazu pracy jako nauczyciel akademicki. Nie da się ukryć, że jest to gigantyczna kompromitacja w jego pracy jako naukowca, który od tej pory będzie przez lata kojarzony z tym właśnie wydarzeniem i uznawany przez prawicę za autorytet, którego głos jest ważny w debacie o Trybunale Konstytucyjnym. To potężny cios względem partii, której tak usilnie bronił. Wszystko dlatego, że w oczach Polaków osobistości z tytułami naukowymi, które bronią Kaczyńskiego oraz jego partię tracą jakąkolwiek wiarygodność. PiS w tym momencie i tak jest w dramatycznej sytuacji, ale każdy dzień pokazuje nam, że nawet osoby powiązane z tym ugrupowaniem lub broniące go, jedynie pogarszają sytuację. Szymanek to kolejny prorządowy autorytet, który został brutalnie skompromitowany swoim własnym działaniem.
Która to już kompromitacja może ktoś to policzyć do czego nie dotkną to klapa