Syn Zenka Martyniuka wpadł w niemałe kłopoty po tym, jak w jego własnym domu zatrzymała go policja. Jakby tego było mało, mundurowych wezwała matka mężczyzny. Wszystko z powodu awantury, którą ten miał zrobić swojej żonie. Syn Zenka Martyniuka już po raz drugi w ciągu kilku miesięcy został zatrzymany przez policję. Tym razem do interwencji doszło w domu w Wasilkowie, a media zalały informacje na temat powodów i przebiegu awantury. Według tego, co napisał miejscowy portal Poranny.pl, Daniel M. w stanie nietrzeźwości nie wpuścił do domu swojej ciężarnej żony Eweliny. Sprzeczka spowodowała zawezwanie na miejsce policji, która zatrzymała syna króla disco polo.
Do zdarzenia doszło 30 grudnia, a miejscowa policja potwierdziła zatrzymanie i znalezienie przy nim narkotyków (marihuany). Afera zatacza coraz szersze kręgi.
Syn Zenka Martyniuka nie wpuścił ciężarnej żony do domu?
Po wyjściu na jaw sprawy media w całym kraju rozpisywały się odnośnie do jej przebiegu. Najpopularniejsza wersja wydarzeń mówiła o niewpuszczeniu do domu Eweliny M. przez jej męża i niemalże fizycznym starciu między domownikami. W odpowiedzi na publikacje sam syn Zenka Martyniuka opisał na Facebooku własną wersję, w której wyjaśnił zajście ze swojej perspektywy. Trzeba przyznać, że różni się nieco od tego, co można było przeczytać w prasie.
– Czego to człowiek nie wymyśli dla pieniędzy. Jest tak, Ewelina nosiła plastry antykoncepcyjne, przestała je nosić i zaszła w ciążę. I w tym momencie nasz związek przestał istnieć, było to już 7 miesięcy temu. Została zmuszona do ślubu przez matkę i babcie, bo co ludzie powiedzą na wsi w Russocicach – panna z dzieckiem. Na ślubie od jej matki usłyszałem, że mnie zniszczy, co teraz skrupulatnie robią – pierwszy raz u nich w domu. a teraz gdy przestałem tam jeździć, wysłali Ewelinę do Białegostoku, żeby podlać oliwy do ognia. Nie było też żadnej awantury u mnie w Wasilkowie. Drzwi były otwarte i czekałem na swoją mamę, która przez liczne manipulacje Eweliny i jej matki poddała się emocjom i zadzwoniła na policję, a jakby co, to nie pije alkoholu od maja i mam na to dowody pożałujecie tych oszczerstw i będziecie przepraszać – napisał na swoim facebookowym profilu syn Zenka Martyniuka.
Dziennikarze ujawniają
Najbardziej szokujące jest to, co zdecydowali się ujawnić dziennikarze. Mają oni własną tezę na to, co jest powodem awantur i rzekomego zachowania Daniela M. Powód wydaje się prozaiczny, a jednak, jest niemożebnie szkodliwy. Dziennikarze Pudelka w ostatnim odcinku „Kliki Pudelka” jednogłośnie orzekli, że zachowanie Daniela jest wynikiem wychowania, które zafundował mu bogaty ojciec. Stwierdzili, że został rozpieszczony i efektem jest właśnie zażywanie przez niego „narkotyków” i sposób w jaki traktuje żonę. Ostatecznie jednak nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się w Wasilkowie. Sprzeczne wersje zdarzeń sprawnie utrudniają dojście do prawdy.
Mnie, to co wydarzyło się u disscoplowej patologii w Wasilkowie,zwisa i powiewa…
I tak to pieniadze do glowy uderzaja..
Jebac Martyniuka i patologie która karmi sie chłamem discopolo