Główny Inspektorat Farmaceutyczny, działając w ramach akcji „Rapid Alert”, masowo wycofuje w Polsce leki, których wady dostrzeżono w innych krajach. Powody takiej decyzji mogą być zupełnie błahe (np. literówka) jak i bardzo poważne, czyli zagrożenie naszego zdrowia.
„Rapid Alert” to specjalna lista powiadomień dotyczących wad produktów farmaceutycznych, które dostrzeżono w innych krajach, przez co dany lek może też taką wadę zawierać w Polsce. Dlatego, jak poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”, Główny Inspektorat Sanitarny tylko od początku 2018 roku wycofał już 106 leków z polskich aptek, podczas gdy w całym 2017 roku wycofano ich dwa razy mniej, a w 2016 aż trzy razy mniej.
Produkty farmaceutyczne, które GIF wycofuje w ramach „Rapid Alert” często zawierają wady, które w teorii są nieznaczne – np. literówki w ulotce. Gorzej, gdy problemem jest błędna instrukcja dawkowania leku, źle podany skład czy wykrycie w produkcie substancji skażonych.
Właśnie przez ten ostatni przypadek kilka miesięcy temu z aptecznych półek wycofano aż 48 pozycji różnych firm, których produkty zawierały walsartan. Jest to substancja stosowana do leczenia np. nadciśnienia. W jednej z chińskich fabryk zaszło podejrzenie skażenia walsartanu.
SE.PL