To się nie mieści w głowie! Michael S. (45 l.), komisarz niemieckiej policji, który przed sądem we Wrocławiu odpowiada za umówienie się z dzieckiem na seks, już wcześniej polował na polskie nastolatki! Fakt odkrył, że w styczniu 2018 sąd w Legnicy skazał zboczeńca na grzywnę za to samo przestępstwo!
Proces niemieckiego pedofila w Legnicy, podobnie jak ten we Wrocławiu, to finał prowokacji Krzysztofa Dymkowskiego (50 l.) popularnego łowcy pedofilów. Wszystko zaczęło się w połowie 2016 roku. S. poszukiwał w internecie dziecka które chciał skrzywdzić. Na jego ogłoszenie natrafił Dymkowski.
– Podałem się za 12-letnią dziewczynkę i jemu to nie przeszkadzało, był tak napalony! – łapie się za głowę łowca pedofilów. Do seks-spotkania miało dojść pod koniec 2016 roku w hotelu w Legnicy, ale w ostatniej chwili S. się wycofał.
– Wszystkie jego obrzydliwe propozycje przekazaliśmy policji. Ustalili w końcu jego dane, a my nadal polowaliśmy na zboczeńca w internecie. Wiedziałem, że nie odpuści – dodaje Dymkowski. Intuicja go nie zawiodła – pedofil zaatakował ponownie w marcu 2017 roku.
Podobnie jak wcześniej, zamieścił anons w internecie. Chodziło o „numerek” w zamian za tysiąc złotych. Dymkowski przez kilka tygodni obserwował zboczeńca i wymieniał z nim wiadomości. Policjantowi nie przeszkadzało, że jego potencjalna seks-partnerka ma zaledwie 13 lat! Gdy przyjechał do Polski, wpadł w zasadzkę łowcy, a ten sprawę przekazał policji i prokuraturze.
Gdy śledztwo dotyczące sprawy wrocławskiej dobiegało końca, w Legnicy sąd wymierzył 6 tysięcy złotych grzywny dla S. za próbę umówienia się z dzieckiem. Proces we Wrocławiu zakończy się za kilka tygodni. Pedofil odpowiada z wolnej stopy. Oby tym razem sąd posłał tego zwyrodnialca za kraty!
