Były dowódca Wojsk Lądowych komentuje efekty wizyty Andrzeja Dudy w Waszyngtonie.
„Super Express”: – Z zakończonej wizyty Andrzeja Dudy w Białym Domu zapamiętamy głównie słowa Donalda Trumpa o tym, że Amerykanie zastanawiają się nad stałą bazą swoich wojsk w Polsce. Doczekamy się Fort Trump?
Gen. Waldemar Skrzypczak: – Na pewno zabieganie o większą obecność wojsk amerykańskich w Polsce jest ważne, a próby dogadania się z Trumpem istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego kraju. Niemniej decyzja o stałej bazie nie zapadła i długo nie zapadnie. Ta decyzja będzie bowiem zależała od relacji prezydenta USA z Putinem. Nie wygląda na to, żeby te relacje miały ulec dramatycznemu pogorszeniu. Trumpowi zależy na odprężeniu z Rosją, a taka baza byłaby kością niezgody między Waszyngtonem a Moskwą. Niewiele zmieni tu nasza deklaracja, że wyłożymy na nią miliardy dolarów i nazwiemy ją Fort Trump.
– Jesteśmy więc zakładnikami relacji Trump-Putin?
– To nic nowego. Trzeba to uwzględnić w naszej strategii bezpieczeństwa. Tak samo jako to, że Trump jest w stanie wojny z Chinami i Unią Europejską. Oczywiście, to „tylko” wojna handlowa, ale jej rozmach musi dawać nam do myślenia. W mojej ocenie to starcie skończy się dla Amerykanów upokarzającym pokojem. Już dziś przez tę wojnę handlową Stany Zjednoczone tracą na znaczeniu. Proszę bowiem zwrócić uwagę, jak świat na nią reaguje.
– Jak?
– Rodzeniem się sojuszy, które z punktu widzenia Polski są niezwykle niebezpieczne. To zwłaszcza sojusz chińsko-rosyjski. W kontrze do Trumpa budują się w Europie kojne sojusze, a nas w rozmowach o nich nawet nie ma. W tej sytuacji na szachownicy zostanie tylko Trump i my jako państwo, które postawiło wszystko na budowanie relacji z Trumpem. Amerykański prezydent nie jest bowiem w stanie wygrać wojny zarówno z Chinami, jak i Unią Europejską. Skończy się to tak, że swoją polityką Trump doprowadzi do izolacji Stanów Zjednoczonych. A Polska pozostanie kompletnie sama.
– Sugeruje pan, żeby ominąć Trumpa w polskiej strategii bezpieczeństwa?
– Sojusz z Amerykanami jest nam potrzebny, bo jesteśmy w NATO, ale drugim filarem naszego bezpieczeństwa jest UE. Skoro jesteśmy w Europie, a nie za Atlantykiem, powinniśmy poświęcać też wiele uwagi budowaniu relacji wewnątrz Wspólnoty. Musimy brać pod uwagę, że Ameryka może już nie być gwarantem bezpieczeństwa w Europie. Tej refleksji niestety w kręgach rządowych kompletnie brakuje. Nie można budować relacji z Waszyngtonem kosztem relacji w ramach Unii Europejskiej. A tak to niestety dziś wygląda.
Rozmawiał Tomasz Walczak
SR.PL