„Koniec internetu jaki znamy” – taki los naszej sieci wieszczą przeciwnicy dyrektywy, nad którą już w środę odbędzie się głosowanie w Brukseli. Polski internet, na czele z wykop.pl, głośno protestuje.
Wykop.pl to jedno z najbardziej opiniotwórczych miejsc w polskim internecie. To tutaj wybuchają największe afery, to tutaj nagłaśniane są np. problemy z polityką czy działalnością firm – wystarczy przypomnieć sprawę z wilą Karpatia. Ale teraz problem jest dużo większy i poważniejszy: chodzi o wolność sieci.
Wykop protestuje
„Wykopowicze, nie pozwólmy Unii Europejskiej zniszczyć Internetu!” – brzmi tytuł znaleziska, który wykopało do momentu pisania artykułu przeszło 13 tys. użytkowników. Wynik stale rośnie – od dawna nic tak nie poruszyło ogromnej społeczności Wykopu. Wpis został dodany zresztą przez administrację. Gdy klikniemy w nagłówek, zobaczymy taki komunikat:
Znalezisko przenosi nas na stronę antyart13.pl, która interpretuje propozycję zmian w przepisach, nad którymi odbędzie się głosowanie.
„20 czerwca 2018 roku Parlament Unii Europejskiej będzie głosował za wprowadzeniem nowego prawa autorskiego, które zablokuje swobodną wymianę treści w internecie. Prawo autorskie dotyczy wszystkich (nie tylko muzyków, fotografów czy twórców filmów), dlatego jego zmiana będzie oddziaływać także na Ciebie” – czytamy na stronie.
Serwis pozwala każdemu zainterweniować – albo napisać list do europosła, jeśli jest się czytelnikiem, albo zamieścić apel na stronie, jeżeli jest się jej twórcą.
Nadchodzi „ACTA 2”
Najgroźniejsze są dwa artykuły: 11 i 13. Pierwszy mówi o zakazie udostępniania skrótów wiadomości i artykułów na portalach społecznościowych (Facebook, Twitter), agregatorach linków (Wykop) czy aplikacjach newsowych (Squid). Dziś możemy bez problemów i, co ważniejsze, bezpłatnie dzielić się interesującymi linkami, którymi zawsze towarzyszą krótkie podsumowania (ang. snippet). Artykuł 11. wspomnianej dyrektywy chce to zmienić. Mając na względzie dobro finansowe portali informacyjnych, Komisja chce, aby udostępnianie fragmentów ich materiałów było płatne. Czyli Facebook, Twitter, Google czy Wykop musiałyby wykupić specjalną licencję od każdego wydawcy, aby użytkownicy mogli udostępniać ich treści.
tech.wp.pl