Minister rolnictwa złożył rezygnację ze stanowiska. O tym, że dymisja ministra Jurgiela jest pewna i nastąpi szybko, informowała w sobotę Wirtualna Polska, powołując się na źródła w otoczeniu premiera Mateusza Morawieckiego. Powodem decyzji są „względy osobiste”.
To największa zmiana w gabinecie Mateusza Morawieckiego od stycznia, gdy z rządem pożegnali się m.in. Witold Waszczykowski i Antoni Macierewicz. Krzysztof Jurgiel, który funkcję sprawował od 16 listopada 2015 r. (po raz drugi, bo wcześniej pełnił ją w latach 2006-2007), był etatowym kandydatem do rekonstrukcji. O jego odejściu mówiło się już na początku roku. Nazwisko ministra często pojawiało się też w spekulacjach dotyczących zmian w rządzie, które mają nastąpić jesienią, po wyborach samorządowych i w związku z rozpoczęciem kampanii do europarlamentu.
Rosnące zniecierpliwienie wobec ministra wywołała m.in. mało skuteczna walka z afrykańskim pomorem świń (ASF). W rządzie niedawno został zablokowany jego pomysł budowy płotu, który miałby pomóc w walce z ASF. Proces decyzyjny w obozie władzy przyspieszył powrót prezesa PiS ze szpitala. W zeszłym tygodniu pisaliśmy o tym, że Jarosław Kaczyński wezwał Jurgiela na dywanik.
Jak pisze „Rzeczpospolita”, PiS liczy na to, że dymisja ministra rolnictwa umożliwi „nowy start” na wsi. To zaś będzie miało istotne znaczenie w kontekście rozkręcającej się coraz bardziej prekampanii samorządowej. – Bez Jurgiela walka o poparcie na wsi będzie dużo łatwiejsza – komentuje w dzienniku jeden z posłów PiS.
„RZECZPOSPOLITA”