Prezes TK Julia Przyłębska jest ochraniana przez Służbę Ochrony Państwa (dawny BOR).
To wyjątkowa sytuacja, a jej przyczyny nie są znane – informuje „Rzeczpospolita”.
Ochrona osobista SOP z urzędu przysługuje tylko części najwyższych urzędników państwowych – prezydentowi i premierowi, wicepremierom, marszałkom oraz tylko niektórym ministrom. Aby przyznano taką ochronę innej osobie, musi o tym zdecydować minister spraw wewnętrznych i administracji. Ochronę dostaje się „ze względu na dobro państwa”.
Joachim Brudziński zdecydował, że taka ochrona należy się prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej – informuje „Rzeczpospolita” i zwraca uwagę, że „precedens”.
Według źródeł dziennika, aby zapadła decyzja o ochronie osobistej (co oznacza ochranianie przez całą dobę i przyznanie auta SOP z kierowcą), muszą istnieć bardzo poważne przesłanki o zagrożeniu.
Nie chodzi nawet o pojedynczy list z pogróżkami, którym standardowo zajęłaby się policja. „Rz” podkreśla, że Przyłębska wzbudza kontrowersyje od początku swojej kadencji w TK, jednak nawet rozmówca z PiS nie wiedzą, na ile „realne” jest zagrożenie wobec niej.
MSWiA nie chciał zdradzić dziennikowi powodów przyznania ochrony zastrzegając, że takie informacje są tajne. Wysłaliśmy do biura prasowego TK pytania w tej sprawie i czekamy na odpowiedź.
GAZETA.PL