Opole. Zgwałcił, a potem udusił żonę. Dostał 13 lat więzienia

Najpierw Anetę zgwałcił, a później ją udusił. Mimo to sąd w Opolu potraktował Jarosława S. (53 l.) wyjątkowo łagodnie. A wszystko dlatego, że w chwili popełnienia zbrodni mężczyzna nie był w pełni poczytalny.

Jarosław od zawsze był zazdrosny o Anetę, ale w 2016 r. zmienił jej życie w koszmar. Sądził, że żona go zdradza i chciał zdobyć na to dowody – śledził Anetę, w mieszkaniu założył podsłuch, sprawdzał stan licznika w aucie, aby wydedukować, czy nie jeździła dalej niż powinna. Za rękę jej nigdy nie złapał, ale w jego głowie nawet najbardziej błahe wydarzenia – np. wpis jakiegoś mężczyzny pod zdjęciem Anety na portalu społecznościowym – były dowodem na zdradę.

W końcu doszło do tragedii. Któregoś dnia Jarosław chciał przespać się z żoną, ale ona nie miała ochoty na seks, więc ją zgwałcił. Po stosunku zapytał, czy zostawiła już swojego kochanka. Gdy odpowiedziała, że ma już dość wiecznych podejrzeń i odchodzi, stało się najgorsze. – Coś we mnie pękło. Jedną ręką zatkałem jej usta, drugą zacząłem dusić – opowiadał.

Biegli uznali, że Jarosław S. nie był wtedy w pełni poczytalny i sąd skazał go na 13 lat więzienia. Mężczyzna musi też wypłacić rodzinie zabitej 300 tys. odszkodowania. Wyrok jest nieprawomocny.

SE.PL

Więcej postów