Referendum to piarowa zagrywka prezydenta. Ale nie wróżę mu sukcesu – mówi politolog Tomasz Słupik.
Co politycznie oznacza deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy o referendum konsultacyjnym w sprawie zmiany konstytucji?
Dr Tomasz Słupik, Uniwersytet Śląski: Coś jest w stwierdzeniu, że to próba wybicia się na samodzielność. Ale podkreślam: próba, co widać po reakcjach PiS, z którym prezydent tego za bardzo nie konsultował, a więc nie ma wsparcia i oparcia w tej kwestii.
Andrzej Duda chciałby wzmocnić rolę prezydenta. Prezes PiS zapowiadał, że na to się nie zgodzi. Znów zobaczymy zarzewie konfliktu w obozie władzy?
Z perspektywy prezesa PiS, który rządzi, oddawanie w konstytucji władzy jakiemukolwiek prezydentowi nie wpisuje się w żaden cel i sens. Ale Duda i PiS są na siebie skazani i choć raz na jakiś czas prezydent wydaje się iść na zwarcie ze swoim obozem, to de facto nie ma to żadnego znaczenia. PiS pokazuje Dudzie jego miejsce w szeregu.
Prezydent jest krytykowany za wybranie terminu referendum – w finale wyborów samorządowych.
Słusznie. Nie będzie czasu na drugą kampanię konstytucyjną, obok samorządowej. Duda chce przykuć uwagę do siebie, swojej roli, zaznaczyć, że coś robi.
Czyli to jest po prostu zagrywka piarowa?
Myślę, że tak. Jak pamiętamy z czasów SLD, szorstka przyjaźń między prezydentem a premierem ma destrukcyjny charakter. Nie przysłużyła się ona rządom Millera, ani wizerunkowi Kwaśniewskiego, notabene lubianego prezydenta. PiS powinien o tym pamiętać.
Ani PiS, ani rząd nie poprą więc prezydenta w sprawie zmiany konstytucji?
Duda nie jest w stanie tego zrobić sam, a w PiS nie ma mocnego frontu prokonstytucyjnego.
Dlaczego PiS wycofuje się z tak ważnej dla państwa reformy?
Bo nie jest mu już to potrzebne. Zauważył, że reformę może zrobić innymi sposobami bez zmiany konstytucji. Zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym, KRS przeprowadzono bez zmiany konstytucji i osiągnięto polityczny cel. PiS nie cierpi III RP, ale jak widać, zapału do zmiany na IV RP już nie ma.
Czyli nic z deklaracji prezydenta Dudy nie będzie?
Nic. W PiS jest obojętność i ignorowanie prezydenta, i tak samo, jak sądzę, na propozycję Dudy zareagują wyborcy. Do urn zapewne pójdzie garstka Polaków. Poza tym to referendum konsultacyjne, więc już zupełnie bez znaczenia.
IZABELA KACPRZAK