Wyszła z domu zdrowa, wróciła chora. Mowa o emerytce z Tuczek k. Działdowa (woj. warmińsko-mazurskie), która skorzystała z zaproszenia na bezpłatne badania medyczne zorganizowane przez firmę NovuMedical. – Stwierdzili, że mam cukrzycę i grozi mi udar. Przestraszyłam się. Namówili na jakąś terapię i dali matę do rehabilitacji. Za 7 tys.zł! – mówi zgnębiona Elżbieta Przychodzeń (65 l.).
Kilka dni temu pisaliśmy o emerytce z Katowic, której poznańska firma zaoferowała udział w programie zdrowotnym o wartości kilku tysięcy złotych. Przedstawiciele firmy nakłonili seniorkę do zakupu pakietu usług medycznych za 5490 zł!
Dziś ujawniamy kolejny przypadek, w którym znów poszkodowani są emeryci! Mowa o pani Elżbiecie, której o badaniach, które miały się odbyć w hotelu w Działdowie, powiedziała córka. – Ucieszyłam się, jak za darmo badają, to czemu nie – mówi pani Elżbieta. Kiedy weszła na salę, na ścianie wyświetlano jakieś medyczne prezentacje. – Potem jakiś pan wziął mnie na badanie. Przez dwie minuty trzymałam taką rurkę, a z drukarki wyszły wyniki. Ten pan się zmartwił, bo wyszło, że grozi mi udar i mam cukrzycę – dodaje seniorka. Przestraszyła się nie na żarty. Kiedy więc zaproponowano jej leczniczą matę, która ją uzdrowi, a do tego jakieś masaże, kąpiele i medyczną infolinię, szybko się zgodziła. Cena? – Tylko 199 zł miesięcznie – usłyszała. A to, że ma płacić przez 36 miesięcy, jakoś do niej nie dotarło. Wróciła do domu z umową, od której – jak się okazało – nie może już odstąpić. – Problem jest poważny – mówi nam prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (37 l.), który zapowiada, że w najbliższym czasie zaproponuje w ustawie kary dla firm, które naciągają emerytów. Pomysł popiera PiS. – Trzeba skończyć z tymi haniebnymi praktykami – komentuje poseł PiS Arkadiusz Mularczyk (47 l.). Co na to wymieniona firma? – Nie oferujemy garnków, tylko usługi zdrowotne. Nie ma możliwości rezygnacji z nich, bo nie przewiduje tego ustawa o ochronie konsumenta – twierdzi Łukasz Gogulski z firmy NovuMedical.