Ojciec Tadeusz Rydzyk powołał do istnienia Radio Maryja ponad 25 lat tamu. Było to pierwsze katolickie radio w Polsce. Jak się okazuje, początki nie były łatwe. Ojciec Rydzyk ujawnił, że od znajomego księdza dostał ostrzeżenie: ktoś go zabije. O co chodziło? Czy redemptorysta z Torunia musi drżeć o swoje życie? Te słowa są niepokojące.
Ojciec Tadeusz Rydzyk udzielił wywiadu w „Naszym Dzienniku”. Chciał skomentować „konwój wstydu”, który wystartował w ramach akcji Platformy Obywatelskiej. na jednym z bilbordów przygotowanych przez PO pojawiło się nazwisko ojca Rydzyka. Jak napisano na plakatach: „Tadeusz Rydzk wziął dotacji 94 mln zł”. Bilbord przedstawia też logo PiS z hasłem: „Oddajcie kasę” i cytat z Beaty Szydło: „Te pieniądze się im po prostu należały”, czyli słowa, jakie była premier wypowiedziała niedawno w Sejmie. Zdaniem ojca Tadeusza Rydzyka jest to kłamstwem, skierowanym przeciwko niemu ze strony wrogów Kościoła i wrogów Polski. Ale duchowny skupił się jeszcze na czymś. Wspomniał, że już od początku istnienia Radia Maryja doświadczał ataków z różnych stron.
Przypomniał też, co powiedział mu wówczas pewien znajomy: – Ostrzegł mnie przed tym szwajcarski ksiądz, który powiedział: „Tadeusz, oni ciebie zabiją”. Ojciec Rydzyk przyznał, że takie słowa bardzo go zdziwiły: – Zaskoczony tym zapytałem: „A w jaki sposób?”. „Odbiorą ci przez media dobre imię. Oni ci tego nie darują. Ja ich znam”. Redemptorysta przypomniał, że pierwsze ataki spadły na niego ze strony gazety „Nowości”, a potem pojawiły się kolejne artykuły: – Przyłączyła się „Gazeta Wyborcza”, rozgłośnie radiowe. Atakowali i atakują nas cały czas, przeróżnymi kłamstwami – żalił się w wywiadzie duchowny. I dodał: – Najbardziej tym, jaki to jestem bogaty. To wszystko miało służyć temu, żeby zniechęcić ludzi, żeby nie utrzymywali naszych katolickich mediów – skomentował zakonni z Torunia.
No to teraz dostanie ochronę BOR, status weterana i rentę .
Osobiście uważam, że Rydzyka należy chronić jak niespotykanej wartości diamencik a nie zabijać. Chodzi bowiem o to, że ten klecha powinien zostać osądzony zgodnie z prawem i ponieść konsekwencje na jakie zasłużył. Każda inna czynność wykonana na tym przestępcy przysłuży się jedynie kościołowi przysparzając kolejnego męczennika co oczywiście było by błędem nie do odrobienia.
Dmuchajmy więc i chuchajmy na ojdyra by go, – gdy nadejdzie właściwy czas , można było uczciwie rozliczyć za defraudację wielomiliardowego majątku który mu się nie należał.Tak nam dopomóż buk i kto tam jeszcze może……..