Będą chcieli zamknąć Wałęsę?

To dopiero początek problemów byłego prezydenta! – Nie ma wątpliwości, Lech Wałęsa (74 l.) odpowie za składanie fałszywych zeznań – mówi nam Krzysztof Wyszkowski (70 l.) z kolegium IPN. Były prezydent podczas śledztwa w sprawie autentyczności akt z lat 70. zeznał, że on nie sporządził zobowiązania do podjęcia współpracy z bezpieką. Opinia grafologiczna wykazała, że to kłamstwo. Teraz Wałęsie może grozić nawet do 8 lat więzienia.

– Lech Wałęsa składał zeznania w 2016 roku przed prokuratorem, występując w towarzystwie dwóch pełnomocników. W postępowaniu ma status pokrzywdzonego, bo gdy rok temu ujawniono dokumenty z domu Czesława Kiszczaka (?90 l.), on twierdził, że są podrobione. Sprawdzano, kto ewentualnie mógł się tego dopuścić na jego szkodę. Prokurator uprzedzał go o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, a on powiedział, że zdaje sobie z tego sprawę. Gdy przedstawiono mu dokumenty, powtarzał: nie, to nie moje pismo, nic nie podpisywałem – opowiada nam Wyszkowski. – Nie mam wątpliwości, że Wałęsa odpowie za kłamanie podczas śledztwa. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia – dodaje. We wtorek na konferencji IPN przedstawiono ekspertyzę grafologiczną, z której wynika, że dokumenty dotyczące współpracy z bezpieką bez wątpienia zostały sporządzone przez Wałęsę. – Pan Wałęsa ma teraz prawo złożyć wnioski, zastrzeżenia. Decyzję o zawiadomieniu w sprawie fałszywych zeznań podejmiemy po zakończeniu postępowania. Jest to niewykluczone, ale za wcześnie, by o tym mówić – mówił szef pionu śledczego IPN prokurator Andrzej Pozorski. Sprawiedliwości domaga się wnuk legendy Solidarności Anny Walentynowicz (?81 l.). – Wałęsa powinien zostać ukarany za kłamstwa. Ja od dawna wiedziałem, że on donosił. Babcia zawsze mi to powtarzała – mówi nam Piotr Walentynowicz (40 l.). Były prezydent wciąż nie odniósł się do ustaleń IPN, przebywa w podróży. – Obecna władza, podpierając się fałszywymi teczkami SB, pisze historię od nowa. Prawda stoi za moim ojcem – wypowiedział się za to jego syn Jarosław Wałęsa (41 l.). – Ekspertyza nie jest dowodem. Niewykluczone, że będziemy chcieli powołać nowych biegłych – komentował z kolei adwokat Wałęsy, mec. Jan Widacki (69 l.).

SE.PL