Nie mam ochroniarza – zapewnia Bartłomiej Misiewicz (27 l.). Nie ma ochrony osobistej – potwierdza rzecznik Żandarmerii Wojskowej. I poniekąd obaj mówią prawdę. Nie dodają jednak, że rzecznik MON ma ochronę… nieformalnie.
– Na pierwszy rzut oka widać, że kierowca służy dodawaniu sobie wagi, przez Misiewicza – mówi nam były szef MON Tomasz Siemoniak(50 l.). I wskazuje przykłady: otwieranie drzwi, trzymanie parasola, towarzyszenie w nocnym klubie. Wszystko wskazuje na to, że Misiewicz choć nie ma ochrony to… ją ma. Właśnie dzięki kierowcy.
Gdy ujawniliśmy żenujące popisy Misiewicza w nocnym klubie WOW w Białymstoku napisaliśmy, że poza kolegą z PiS towarzyszył mu ochroniarz. Sam przedstawiał go bowiem jako „ochroniarza z Żandarmerii”. ŻW przyznaje jednak, że owszem – udostępnia samochód szefowi gabinetu ministra, ale kierowca nie jest żandarmem. Z kolei MON unika precyzyjnej informacji, kim jest kierowca–ochroniarz.
Zapewnia tylko, że nie pełni on ochrony kontrwywiadowczej, bo „nie ma on takich kompetencji”. Skąd to zaznaczenie? Może to osoba oddelegowana ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego? Tak jest przecież w przypadku Antoniego Macierewicza (69 l.) i jego osobistego kierowcy kpt. Kazimierza Bartosika. Na nasze pytania do MON czy kierowca Misiewicza też jest z SKW nie dostaliśmy już odpowiedzi.
Co o kierowcy Misiewicza mówią nasi informatorzy z resortu? – Tajemniczy człowiek. Zawsze miły i grzeczny, ale nie brata się z innymi kierowcami – mówią nasi informatorzy i przyznają, że oddelegowanie go z SKW jest prawdopodobne. Tyle, że ustawa o SKW – to jest służba specjalna! – nie przewiduje, by jej funkcjonariusz zajmował się prowadzeniem samochodu cywilnego urzędnika MON i jego ochroną.
FAKT.PL
A po co takiemu b?aznowi ochrona? Kto chcia?by mu co? zrobi?? Chyba tylko natrzaska? po pysku, ?eby g?upka do reszty o?mieszy?. Aptekarzyna od siedmiu bole?ci…
Ten kapitan co trzyma? nad nim parasol na imprezie w Sarnowej Górze to ?o?nierz z jednostki z Przasnysza. Nie ?aden ochroniarz. Tam na imprezie by? z-ca d-cy tej jednostki, jak znam cz?owieka to on kaza? kapitanowi trzymac parasol nad mi?kiem.