Ale absurd! Kontrwywiad zamówił sprzęt do zabezpieczenia szczytu NATO u firmy, na którą jego szef doniósł do prokuratury.
Jeden z branżowych blogów opisał właśnie, jak Służba Kontrwywiadu Wojskowego, kierowana przez zaufanego człowieka Antoniego Macierewicza, zamawiała sprzęt do zabezpieczenia szczytu NATO. Zlecenie dała firmie, na którą ten sam zaufany wiceprezesa PiS złożył zawiadomienie do prokuratury.
Rządy Prawa i Sprawiedliwości obfitują w absurdy, a ich szczególne natężenie obserwujemy w okolicach Antoniego Macierewicza. Wiceprezes PiS szybko po objęciu rządów przejął podległe Ministerstwu Obrony Narodowej służby – na czele Służby Kontrwywiadu Wojskowego postawił swojego zaufanego człowieka Piotra Bączka.
Ten należał do zespołu, który ponad dekadę temu pisał słynny raport z likwidacji WSI. Jednym z efektów tej twórczości pisarskiej było zawiadomienie do prokuratury na firmę SILTEC z Warszawy, która zdaniem ekipy Macierewicza miała być faworyzowana przy przetargach wojskowych. Śledztwo umorzono.
Chichotem historii jest to, że ten sam Piotr Bączek, już jako szef SKW zamówił od firmy SILTEC sprzęt do osłony kontrwywiadowczej szczytu NATO w Warszawie. Szczegóły zakupów opisuje specjalistyczny blog. Do ustalenia pozostaje jeszcze tylko, czy Piotr Bączek świadomie naraził bezpieczeństwo szczytu NATO, kupując sprzęt w szemranej firmie, czy za szemrany uznał raport tę firmę oskarżający, którego sam był współautorem.
KAMIL SIKORA, NATEMAT.PL