To co działo się przez lata podczas Marszów Niepodległości nie było dobre. Ze strony ówczesnej władzy dochodziło do wielu rzeczy niewłaściwych — mówił szef MSWiA Mariusz Błaszczak, odpowiadając na pytanie o bezpieczeństwo podczas tegorocznego Święta Niepodległości. Minister przypomniał o prowokacjach o których Paweł Wojtunik, szef CBA mówił na nagraniach z afery taśmowej.
Ze strony obecnej władzy nic takiego nie będzie miało miejsca. Święto Niepodległości to bardzo ważny dzień. Jestem pewien, że wiekszosć osób będzie uważała, że barwy narodowe są tego dnia najpiekniejsze — mówił Błaszczak.
Przyznał jednak, że atmosfera przed zapowiedzianymi na ten dzień marszami różnych organizacji jest napięta i „podgrzewana” przez niektóre media.
GW z nieskrywaną satysfakcją twierdzi, że jedni przechytrzyli drugich. To świadczy o tym, że dzieje się coś niedobrego. Ale zapewniam, że policja jest przygotowana. 7 tys. policjantów będzie czuwało nad bezpieczeństwem 11 listopada — zapewnił minister.
Pytany o puste trybuny podczas meczu Legii z Realem Madryt na Stadionie Narodowym szef MSWiA odpowiedział:
Za bezpieczeństwo podczas meczu wodpowiada organizator. Mecze to przedsięwzięcie komercyjne. Gratuluję wyniku Legii, zwłaszcza trenerowi, który potrafił tchnąć ducha walki w drużynę. Ale to organizator odpowiada za bezpieczeństwo.
Odpowiadając z kolei na pytanie o winosek opozycji ws. odwołania minister Anny Zalewskiej, szefowej MEN – Błaszczak stwierdził:
Wszystko wskazuje na to, że minister Zalewska będzie mogła przeprowadzić bardzo pożądaną zmianę w systemie edukacji. Ta zmiana wynika z programu PiS. Jest pożądana — mówił.
Opozycja jest zakodowana na nie. Wszystko jej przeszkadza, nie ma pomysłu, uważa, że dobrze jest, tak jak było przez 98 lat. Nie stwarza alternatywy. Oni są wypaleni, kłócą się między sobą…— dodał.
ANSA/ TVP INFO
