Zabrałem tobie, to co ty zabrałaś mi najcenniejszego. Będziesz cierpiała do końca życia – takiego SMS-a dostała mama bestialsko zamordowanej Dominiki W. Zabójca, były komandos, wysłał go zaraz po tym, jak zakatował dziewczynę na śmierć.
Wcześniej tygodniami planował zbrodnię. Udało nam się dowiedzieć, jak wyglądały przygotowania mordercy. Szczegóły przerażają. O zabójstwo, które miało miejsce w zeszły czwartek w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie), donosiły media w całej Polsce. Nieznane były jednak ani motywy mordercy, ani przebieg mordu. Teraz śledczy zdradzili reporterowi Faktu makabryczne szczegóły.
Zdzisław R. przez lata był partnerem mamy Dominiki. Ale składał niedwuznaczne propozycje jej córce. Gdy córka powiedziała o tym matce, ta pół roku temu wyrzuciła kochanka z domu. Ten od tamtego czasu planował okrutną zemstę! –„ Wiedział, że mordując swoja byłą kochankę, zada jej tylko chwilowy ból. Gdy zaś zamorduje jej najmłodszą córkę, to kobieta nigdy nie otrząśnie się po tragedii” – mówi nam jeden ze śledczych.
Kilka tygodni przed morderstwem Zdzisław R. wypłacił oszczędności z konta. Zapakował je w słoiki i ukrył w lesie. Zgromadził też zapasy jedzenia, głównie konserwy. Przygotowywał się na wielomiesięczne ukrywanie się przed policją. Pożyczył jednak również drabinę i linę. Gdyby został osaczony, musiał popełnić samobójstwo.
– „Plan miał dopracowany” – podkreślają śledczy.
Przez kilka dni przed zabójstwem obserwował mieszkanie byłej kochanki. W zeszły czwartek, gdy zobaczył, że kobieta wyszła do pracy, a w domu została tylko Dominika, zapukał do drzwi. Dziewczyna otworzyła mu i po chwili otrzymała cios w głowę. Opis morderstwa jest tak brutalny, że nawet doświadczeni policjanci mają opory w rozmowie z naszym reporterem.
– „Przed śmiercią została zgwałcona. Jej głowy praktycznie nie było. Morderca rozbił ją na kawałki metalową rurą” – mówi jeden z policjantów.
Zdzisław R. po zabójstwie wytarł ręce w ubranie ofiary i uciekł. Po drodze wysłał do matki Dominiki wiadomość z opisem tego, co zrobił. Osaczony przez policję powiesił się. Jego była partnerka Elżbieta W. na wieść o śmierci córki podcięła sobie żyły. Udało się ją uratować. – „Miał drań rację, że śmierć córki kompletnie ją załamie” – mówią śledczy.
FAKT.PL
I dlatego do POLSKI powinna powróci? KARA ?MIERCI .!!!!!!!!!!!!!!!!!!