Wzmocnienie partnerstwa strategicznego Białorusi i Chin będzie dotyczyć sfery wojskowo-technicznej współpracy.
Po rozpadzie ZSRR Mińska fabryka ciągników kołowych (MZKT) – podstawowy producent specjalnych kołowych podwozi i ciągników dla większości typów radzieckich rakiet, w tym strategicznych – okazał się we własności Białorusi, wskutek czego chińskie przedsiębiorstwa otrzymały możliwość nawiązać współpracę z tymi zakładami.
Za pewien czas współpraca MZKT i „Sanczian” otrzymała kontynuację. W roku 2009 partnerzy zorganizowały wspólny wyrób przekładni hydromechanicznych dla ciężkich samochodów bojowych i ciągników kołowych – Sp. z o.o. „Vołat-Sanczain”.
Już pisaliśmy na stronach „NDP” http://dziennik-polityczny.com/index.php/swiat/5685-gigantyczne-pojazdy-niewielkiego-panstwa, że Chiny są zainteresowani produkcją i współpracą z MZKT, szczególnie po produkcji nowej rakiety balistycznej, dla której potrzebne jest solidne podwozie, które mianowicie białoruska fabryka jest w stanie (i ma duże doświadczenie) stworzyć.
Oprócz tego chińskie zainteresowanie białoruskimi technologiami podwójnego i militarnego przeznaczenia wzmocniło się po wprowadzeniu przez kraje NATO embarga na dostawę Chinom najnowocześniejszych systemów uzbrojenia. Przypomnijmy, że zakaz ten został wydany po wydarzeniach na placu Tiananmen w roku 1989.
Białoruska zbrojeniówka tymczasem jest gotowa zaoferować partnerom ofertę technologii i towarów: automatyzowane systemy kierowania polem walki, układy liniowe, systemy światłowodowej i radiowej łączności dla mobilych, stacjonarnych automatycznych systemów kierowania; aerokosmiczną i aparaturę światowodową i zestawy fotogrametryczne dla otrzymania cyfrowej mapy powierzchni Ziemi, zaopatrzenie nawigacyjne broni precyzyjnej; programowe systemy kierowania radiolokacyjnymi i informacyjnymi systemami obrony przeciwrakietowej, stacjami zapobiegania atakom rakietowym i systemami kontroli przestrzeni kosmicznej.
Z tego spisu szczegółowy niepokój analityków wojskowych wywoływa możliwość przekazu sprzętu wojskowego dla otrzymania i wykorzystania cyfrowych map miejscowości, jakie mogą się stosować do naprowadzenia broni precyzyjnej.
Według niektórych artykułów, mianowicie współpraca z boku Białorusi stała się decydującą dla realizacji tego chińskiego programu. Więc dla dostarczenia pocisków maniewrujących chińczycy mogą wykorzystać jakiekolwiek własne samoloty wojskowe wystarczającej nośności, technologii otrzymania i stosowania map cyfrowych nie mają. Bez pomocy białoruskich specjalistów proces wyposarzenia SZ Chin w pociski manewrujące mógłby się przeciągnąć.
Lecz oferta projektów w przemyśle zbrojeniowym, jakie Białoruś odziedziczyła od ZSRR, już dąży ku wyczerpnięciu, do tegoż wielka ilość produkcji już staje się przestarzała. I żeby zachować status dostawcy technoligii wojskowych na rynek międzynarodowy, białoruska zbrojeniówka musi brać pod uwagę światowe tendencje rozwoju przemysłu zbrojeniowego. Ale to potrzebuje dużej kasy. Stąd pragnienie białoruskiego rządu skorzystać z finansowego i technoligicznego poparcia Chin. W tym za pomocą stworzenia wspólnych przedsiębiorstw produkcji broni według postępowych opracowań poszczególnego partnera.
Jaskrawym przykładem tej współpracy są WWR „Polonez”, niedawno wprowadzone na uzbrojenie SZ Białorusi. Chińskim wkładem do tego projektu są pociski reaktywne, białoruskim – podwozie dla wyrzutni rakietowej, mechanizmy nabijające i startowe urządzenia.
Więc można się spodziewać, że wrześniowa wizyta Łukaszenki do Chin może się stać początkiem podobnej współpracy.
JAN RADŽIŪNAS