– Jest prawdą, że mistrale zostały sprzedane do Egiptu i jest prawdą, że w ostatnich dniach zostały de facto przekazane Federacji Rosyjskiej za jednego dolara. Ta operacja miała rzeczywiście miejsce – stwierdził z trybuny sejmowej minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Kłopot w tym, że medialne informacje mówiące o rzekomej transakcji „za jednego dolara” są mocno wątpliwe.
Szef MON o rzekomej transakcji mówił w odpowiedzi na serię pytań, które zadano mu w czasie debaty nad informacją ws. działań rządu związanych z pozyskaniem śmigłowców dla wojska. Pytanie padło ze strony posła Kukiz’15 Marka Jakubiaka. – Czy prawdą jest panie ministrze, że był jakiś układ polegający na tym, że caracale miały być rekompensatą dla Francji w zamian za utratę korzyści wynikającą z produkcji trzech okrętów wojennych typu Mistral? Czy prawdą jest, że po utraceniu tego kontraktu Francuzi sprzedali te okręty do Egiptu, a Egipt sprzedał je do Rosji? – pytał szefa MON Jakubiak.
– Jest prawdą, że mistrale zostały sprzedane do Egiptu i jest prawdą, że w ostatnich dniach zostały de facto przekazane Federacji Rosyjskiej za jednego dolara. Ta operacja miała rzeczywiście miejsce. A jej związki z caracalem i z państwa działaniami wyjaśni Centralne Biuro Antykorupcyjne już wkrótce. Zapewniam państwa, że nie będzie to dla państwa miłe wyjaśnienie – odpowiadał Antoni Macierewicz, zwracając się w kierunku posłów poprzedniej koalicji rządzącej. Reporter TVN24 Radomir Wit próbował w czwartek wieczorem dowiedzieć się od szefa MON, skąd wziął informacje na temat mistrali.
– Z bardzo dobrego źródła – odpowiedział krótko Macierewicz.
Rosjanie milczą
Kłopot w tym, że medialne informacje mówiące o rzekomej transakcji „za jednego dolara” są mocno wątpliwe. W rosyjskich źródłach nie ma potwierdzenia doniesień o rzekomym przekazaniu francuskich mistrali Rosji. Nieliczne i mało znane portale (np. antyukraiński novoross.info) rozpowszechniają informację w tej sprawie, powołując się na media zachodnie, które z kolei cytują rzekomo egipską telewizję SIS TV. Powołują się także na rosyjskojęzyczny portal radiopolsha.pl. Portal Ridus (określający się jako agencja dziennikarstwa obywatelskiego, gdzie publikują także internauci) zauważył przy okazji, że na stronie SIS TV informacji w tej sprawie nie było. Na ridus.ru informacja o rzekomej sprzedaży mistrali pojawiła się już we wrześniu ubiegłego roku. Portal przytaczał wówczas opinie internautów, którzy przypomnieli, że „Moskwa już zawarła porozumienie z Kairem w sprawie dostaw śmigłowców okrętowych Ka-52K”. Maszyny te są przeznaczone do instalowania na mistralach. „Po co sprzedawać Egiptowi śmigłowce, jeśli ma on zamiar przekazać je Rosji?” – pytał jeden z internautów. „Miliarder Nassef Onsi Sawiris (który miał nabyć mistrale i który rzekomo miał odsprzedać je za dolara Rosji) w Egipcie rzeczywiście istnieje, a Egipt już dokonał transakcji z Francją w sprawie okrętów. Ten zbieg okoliczności nie jest jednak wiarygodnym potwierdzeniem” – pisał we wrześniu zeszłego roku ridus.ru.
Negocjacje ws. śmigłowców
18 października agencja RIA Nowosti podała w depeszy, że Egipt zwrócił się do Rosji z prośbą o dostawy śmigłowców okrętowych Ka-52K. – Odbiorca rozważa możliwość utworzenia kilku eskadr helikopterów. Dokładna liczba zostanie ustalona w toku dalszych negocjacji – powiedział wicedyrektor Federalnej Służby Współpracy Wojskowo-Technicznej Anatolij Punczuk. Rozmowy Egiptu z Rosją w tej sprawie trwają od miesięcy. RIA Nowosti 18 października podała, że Egipt może kupić co najmniej 16 śmigłowców Ka-52K i tyle samo śmigłowców Ka-29/31.
Zerwana umowa
Okręty desantowe typu Mistral miały trafić pierwotnie do Rosji. To na jej zamówienie były budowane. Francuskie władze w sierpniu 2015 roku ostatecznie anulowały wart 1,2 mld euro kontrakt na dostawę mistrali do Rosji w związku z jej aneksją Krymu. Egipt kupił dwa okręty za ok. 950 mln euro, dzięki finansowemu wsparciu Arabii Saudyjskiej. Drugi z okrętów trafił do nabywcy w połowie września br. Pierwotnie okręty przeznaczone dla Rosji miały nazywać się Władywostok i Sewastopol. Po zawarciu kontraktu z Kairem przemianowano je na Gamal Abdel Naser i Anwar as-Sadat, od nazwisk dawnych prezydentów Egiptu.
ŹRÓDŁO: TVN24.PL, TVN24, PAP