Nieformalne spotkanie ministrów obrony krajów UE dla Antoniego Macierewicza skończyło się nadzwyczaj szybko. Szef MON „uciekł” z Bratysławy, zabierając ze sobą pewien gadżet. Powód był trywialny.
Pod koniec września Antoni Macierewicz uczestniczył w spotkaniu ministrów obrony państw Unii Europejskiej w Bratysławie. Minister miał wziąć udział w panelu na temat globalnej strategii UE i europejskiego planu działaniu obronnego.
Jednak jak wynika z opublikowanej dopiero teraz relacji francuskiego dziennikarza, polska delegacja „rzuciła się do ucieczki” przed roboczą sesją z udziałem sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga i zdjęciem grupowym zaplanowanym na 10:30. Macierewicz robił sobie zdjęcia z różnymi uczestnikami spotkania, ale na grupowym zdjęciu już go nie było.
„To raczej nieeleganckie w przypadku kraju, który nie przestaje apelować o solidarność krajów NATO” – napisał Nicolas Gros-Verheyde, korespondent dziennika „Ouest-France” przy UE i NATO i redaktor naczelny politycznego serwisu bruxelles2.eu.
Z relacji Gros-Verheyde’a wynika, że uciekając z posiedzenia Polacy zabrali ze sobą tabliczkę z napisem „Polska”. „Prawdopodobnym celem było uniknięcie zdjęcia tabliczki przy pustym krześle” – tłumaczył. Jak podkreśla były korespondent TVP we Francji Piotr Moszyński, wbrew przyjętym zwyczajom, Macierewicza nie zastąpił żaden wysoki urzędnik ministerstwa.
GAZETA.PL