Kolejna AWANTURA z udziałem posła PiS! Żona kradła…

Kolejna małżeńska awantura z udziałem posła PiS Łukasza Zbonikowskiego! Pod koniec lipca w gospodarstwie rolnym w Sarnowie (woj. kujawsko-pomorskie), którego Zbonikowscy są współwłaścicielami, kilkakrotnie interweniowała policja. Według posła, żona miała mu kraść zboże…

– Potwierdzam. Prawdą jest, że w miejscowości Sarnowo interweniowała policja, którą wzywano trzy razy. Za pierwszym razem dzwonił pan Zbonikowski i twierdził, że ktoś mu kradnie zboże. Gdy policjanci pojechali na miejsce, okazało się, że na polu jest jego żona i posiada dokumenty o współwłasności. Za drugim razem małżonkowie nie mogli porozumieć się co do składania zboża. A za trzecim razem to kobieta zadzwoniła i poprosiła o interwencję, bo nie chciała zgodzić się na koszenie zboża. Za każdym razem policjanci pouczyli małżonków. Poinformowani zostali, że takie sprawy rozwiązuje się w sądach cywilnych – mówi Agnieszka Sobieralska, rzecznik prasowy policji w Chełmnie. Według naszych informacji Zbonikowski pojawił się w asyście trzech ochroniarzy z agencji ochroniarskiej z Włocławka.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza małżeńska scysja z udziałem posła PiS. W ubiegłym roku tuż przed wyborami polityk miał pobić swoją żonę i ukraść jej telefon. Zbonikowskiemu się wtedy upiekło, bowiem jego wybranka wycofała ostatecznie zeznania. Z kolei w sądzie we Włocławku toczy się sprawa rozwodowa państwa Zbonikowskich. Z pozwem o rozwiązanie małżeństwa wystąpiła żona, która podejrzewa posła o niewierność. Dowodem na zdradę miały być specjalnie przebadane majtki polityka, na których wykryto kobiece DNA należące do asystentki parlamentarzysty PiS.

Zbonikowski nie był wczoraj rozmowny. – Wie pan wszystko, a i tak napiszecie kłamstwa. Jesteśmy w sporze prawnym, więc nie będę z wami dyskutował – uciął tylko. Również żona nie chciała odnosić się do lipcowych wydarzeń. – Nie będę komentowała żadnych spraw – usłyszeliśmy jedynie od Moniki Zbonikowskiej.

SE.PL

Więcej postów