Polacy, kupcie nie dokończony system za 10 miliardów, może będzie skuteczny, a jak nie to go sobie dopracujcie – na swój koszt.
Zainspirowany artykułem pana Marcina Szymańskiego – Gen. Duda lobbuje w interesie USA czy postradał zmysły? – postanowiłem do tematu dorzucić kilka moich przemyśleń dotyczących handlu bronią.
Nawiązując do artykułu najnowsze jakie oferuje się Polakom, to PAC-3 MSE pociski będące w fazie testów dla zmodernizowanej baterii Patriot . To ostania próba poprawy skuteczności systemu. Pociski te posiadają większy zasięg dzięki wydajniejszemu impulsowemu silnikowi oraz dodatkowym skrzydłom. W wyniku czego faktycznie zwiększono jego zasięg, jednakże pocisk stał się cięższy i jego prędkość zmalała. Ponadto w konfiguracji z baterią Patriot jest nie efektywny. Bateria Patriot nie jest dostosowana do strzelania dookólnego (360 st), może prowadzić już po modyfikacji strzelanie w ścisłe określonym sektorze 110 st względem osi wyrzutni. Gdybyśmy otrzymali te pociski, to musimy kupić zestaw z innymi wyrzutniami, w wyniku czego nie będziemy mogli odpalać z nich sprawdzonych pozostałych wersji pocisków realizujących inne zadania bojowe. Inaczej mówiąc albo przechwytujemy pociski balistyczne, albo samoloty. Kolejna wada to fakt, ze radar sytemu jest nieruchomy, kontroluje przestrzeń tylko przed sobą. Generalnie to nadal złom, tylko nowoczesny.
Ogólne dane dotyczące pocisków systemu Patriot, w tym PAC-3MSC, które są oferowane Polsce można znaleźć w Wikipedii.
Koncern Lockheed Martin otrzymał pierwsze zlecenie od Amerykańskiej armii na produkcję pocisków PAC-3 Missile Segment Enhancement (MSE) wraz z zestawami modernizacyjnymi wyrzutni. Kwota kontraktu opiewała na 611 mln USD (1,8 mld zł). Kilka pierwszych prób odbyło się się w 2013 roku.
Niestety modernizacja okazała się nie efektywna, USA zaniechało projekt. Same pociski miały być istotnym elementem nowego systemu MEDAS . W którym większościowe udziały mieli amerykanie w oparciu o wprowadzony aport techniczny, ponadto Niemcy 25% i Włochy 17%. W marcu 2014 Niemcy zrezygnowali z MEDAS. USA i państwa Europejskie utopiły pieniądze w ten system. Teraz znaleziono frajerów którzy poniosą koszty prób, a może nawet w ramach kooperacji uratują, modernizując cały zestaw.
Innymi słowy, kontrakt jest następujący: kupcie nie dokończony system za 10 miliardów, może będzie skuteczny, a jak nie to go sobie dopracujcie.
Tymi frajerami są Polacy. Tu polecam wspominany artykuł naszego Pana Marcina
Szef Inspektoratu Uzbrojenia generał Adam Duda, absolwent Uniwersytecie Obrony w Waszyngtonie (USA) lobuje na rzecz systemu. Systemu który jego zwierzchnik sekretarz stanu w MON Czesław Mroczek , wycenił na ponad 10 miliardów złotych. Są to koszty jedynie dwóch baterii. Gdzie w Rosji, koszt budowy atomowego okrętu podwodnego Jiuri Dolgoruki wynosił 23 miliardy rubli, to jest 1,35 miliardów zlotych.
Zatem ile są naprawdę warte baterie Patriot. Posłużę się zaczerpniętym z oficjalnych stron Waszyngtonu. Na stronie tej znajdują się wszystkie kontrakty zbrojeniowe, zawarte przez USA, a wymagające akceptacji kongresu. Znajdziemy tam ostatni kontrakt na zakup Patriotów. Tak więc Arabia Saudyjska w wrześniu 2014 r zakupiła dużo więcej sprzętu w ramach systemu Patriot niż ma to zrobić Polska za 1,75 biliona dolarów (Po polski 1,75 miliarda dolarów- w USA bilion to polski miliard, jest to równowartość ok 6,6 miliarda złotych) .
Cena pojedynczego śmigłowca to równowartość 86 milionów złotych, a w wypadku tak dużych kontraktów cena powinna być jeszcze niższa, a nie 260 milionów które proponuje MON. W ten sposób kupując nie za nowoczesne śmigłowce, mając własny potencjał produkcyjny w Świdniku, ratujemy francuski przemysł zbrojeniowy, który według różnych szacunków będzie musiał Rosji zapłacić od 1 do 2 mild euro. Zapewne Francuzi spłacą zobowiązanie z tytułu nie wywiązania sie z kontraktu budowy Mistrali kosztem Polski.
Podobnie miała się sprawa zakupu F-16. Generałowie którzy kwestionowali wysokie koszty kontraktu, eksploatacji i serwisu tych samolotów zginęli w katastrofie lotniczej pod Mirosławcem. Według moich przemyśleń Prezydent Lech Kaczyński też był ofiarą mafii zbrojeniowej. To gra o miliardy, przetargi wojskowe mają charakter tajny. Kiedy SKW (kontrwywiad wojskowy) usiłowały przyjrzeć się kontraktom, jejgo szefGen. Janusz Nosek został odwołany przez PO z inicjatywy wiceministra obrony gen. Skrzypczaka. Decydenci z szeregów PO i SLD, okradli Polskę na kontraktach zbrojeniowych z miliardów. Być może nowy rząd PIS ukróci te praktyki. Wiele można mówić o Ministrze Obrony Macierewiczu. Nie ulega wątpliwości, że jest rusofobem. Żeby to zrozumieć trzeba znać jego biografię. Z drugiej strony mimo swoich wad , jest na wskroś, wręcz do bólu uczciwy i nie pójdzie na żaden dil z mafią zbrojeniową. To może być szansa na rozsądny rozwój technologiczny dla armii Polskiej.
FISCHER VON TREUENFELD
DLACZEGO CIAGLE KOMU? ROZPYCHAMY KIESZENIE,ZAMIAST INWESTOWA? W SIEBIE?