Prezydent wiele może. Na przykład tak jak każdy ma prawo się mylić. Ale niestety głowa państwa nie we wszystkim jest jak normalny człowiek. Nie może, ot tak, wsiąść do pociągu na Dworcu Centralnym i pojechać do córki i rodziców do Krakowa.
Prezydent, który przyznaje się do błędu, to nieczęsty przypadek, nawet na świecie. A Andrzej Duda (44 l.) właśnie przyznał na całą Polskę, że popełnił głupstwo i nie powinien powiedzieć tego, co powiedział. Chodzi o słowa: „Ojczyznę dojną racz nam wrócić Panie”, które Duda zacytował w Otwocku na początku marca. Prezydent kierował je do opozycji, a głównie do polityków, którzy potracili stanowiska. Jednak przeinaczenie słów ważnej dla Polaków pieśni nie każdemu się spodobało. Do Andrzeja Dudy dotarło szybko, że jego „dowcip” nie każdego rozśmieszył i że głowa państwa nie powinna tak dzielić obywateli. – Nie ma dogmatu o nieomylności prezydenta RP – posypał głowę popiołem w „Rzeczpospolitej”. – Nie powinienem używać tego cytatu. Dziś sformułowałbym to inaczej. Przyznaję, to były słowa niepotrzebne – dodał.
W tym samym wywiadzie możemy się przekonać, że wprawdzie Duda może się mylić jak każdy, ale pod wieloma względami prezydent jest więźniem urzędu, który sprawuje. – Czasem lecę do Krakowa załatwić jakieś rodzinne sprawy. (.) Mam w Krakowie córkę, rodziców, rodzinę żony. (.) Ale niestety nie mogę skorzystać z prywatnego transportu. To również kwestia oczywistych wymogów związanych z bezpieczeństwem głowy państwa – wytłumaczył się prezydent z tego, że już 23 razy podróżował do Krakowa rządowym samolotem.
SE.PL
Rodzina Dudu musi by? wyj?tkowo niestabilna … skoro w tak krótkim czasie wymaga?a a? 23 wizyt w Krakowie … Czy g?owa pa?stwa nie powinna rozwa?y? z?o?enia urz?du w przypadku tak powa?nych problemów ?
Dariusz Bagnucki Niestabilny to chyba Pan jest. Cz?owiek który na co dzie? jest oddalony od rodziny i d?wiga na swoich barkach tak wielk? odpowiedzialno?? ma prawo do rozmowy z lud?mi mu najbli?szymi i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.Nie wiem czy Pan wie ale niektórzy s? blisko zwi?zani ze swoj? najbli?sz? rodzin? czyli rodzicami, dzie?mi i wie Pan co z tego powodu nawet codziennie wracaj? do domu z pracy.Dziwne prawda, chyba te? maja powa?ne problemy, nie wiem czy ci ludzie te? nie powinni rozwa?y? zwolnienia z pracy.
A niech lata i 100 razy w krótkim czasie byle dobrze rz?dzi? . A ?e jak na razie dobrze rz?dzi, to nie mam zastrze?e? do jego lotów