Unijni liderzy są tak słabi i bezradni, że już tylko płakać mogą. Powoli dociera do nich świadomość, że nawet Bruksela – serce współczesnej Europy – bardziej staje się muzułmańska niż wielokulturowa.
Dociera do nich to, że najdalej za dwie dekady większość mieszkańców stolicy Unii Europejskiej będzie wyznawać Allaha. W takich okolicznościach nie pozostaje im nic innego jak tylko zapłakać…
Przypomnijmy, że według oficjalnych statystyk muzułmanie stanowią już 22 proc. mieszkańców Brukseli. Prognozy wskazują jasno, że w ciągu najbliższych 20 lat wyznawcy Allaha w sercu Europy będą stanowić większość. Liderzy UE są bezsilni. Obserwują coraz to nowe, wielotysięczne fale migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, którzy nie będą się integrować z lokalną społecznością, obserwują fantastyczną wręcz dzietność muzułmanów, którzy zdążyli się osiedlić w swoich gettach Europy Zachodniej, obserwują jak rosną im pod nosem radykalne ruchy islamskie, skupione wokół całkowicie legalnie działających meczetów. I co? –I nic. Europejscy liderzy są bezsilni. Potrafią tylko patrzeć i płakać, tak jak Federica Mogherini – unijna komisarz ds. międzynarodowych (teoretycznie osoba numer 3 w UE).
Co będzie dalej? Przy takich liderach UE jakich mamy prawdopodobnie nasilną się jeszcze bardziej ruchy migracyjne. Jeszcze więcej młodych mężczyzn wyznających islam będzie chciało dotrzeć do Europy i sprowadzić tu swoje rodziny, które pozostawili uciekając do „lepszego świata”. Islamizacja Europy Zachodniej będzie postępować. Niestety, nie można wykluczyć, że wślad za rosnącą liczbą muzułmanów, wzrośnie również liczba terrorystycznych zamachów, wymierzonych głównie w nieislamską część społeczeństwa. Obym w tych ostatnich przewidywaniach mocno się mylił…
NIEWYGODNE.INFO.PL