Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO celem terrorystów

Szczyt NATO oraz Światowe Dni Młodzieży, które w lipcu odbędą się w Polsce to z punktu widzenia terrorystów bardzo atrakcyjne cele – przestrzega dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas Krzysztof Liedel.

 Służby będą musiały włożyć dużo pracy, aby zapewnić bezpieczeństwo ich uczestnikom – dodaje.

Liedel podkreśla, że zarówno Światowe Dni Młodzieży, jak i szczyt NATO z punktu widzenia propagandowego, medialności oraz efektu psychologicznego, który mogliby osiągnąć terroryści, są bardzo atrakcyjnym celem. Dlatego, jak ocenia, na pewno będzie wzrost zagrożenia, służby w naszym kraju będą musiały stanąć na wysokości zadania i włożyć dużo pracy, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom tych imprez.

– Ale trzeba pamiętać, że są to imprezy międzynarodowe, Polska jest tylko ich gospodarzem i w bezpieczeństwo tych imprez będą zaangażowane służby antyterrorystyczne wszystkich niemal krajów na świecie – od Stanów Zjednoczonych poczynając, a na UE kończąc – zwrócił uwagę.

Jak mówi Liedel, Polska jest krajem, który nie doświadczył jeszcze zamachów terrorystycznych, nasze służby robią wszystko, by doskonalić system, by zdobywać jak największą wiedzę, doświadczenie, natomiast trzeba pamiętać, że dopóki nie dojdzie do pierwszych zamachów, trudno nam będzie zweryfikować, na ile jesteśmy przygotowani, na ile nasze służby będą w stanie radzić sobie z takimi zagrożeniami.

Ekspert podkreśla, że jesteśmy wysoko oceniani przez naszych partnerów, jeśli chodzi o współpracę międzynarodową w tym zakresie, mam tu na myśli głównie wymianę informacji, ale również współdziałanie, czy to przy zatrzymywaniu, czy przesłuchiwaniu różnego rodzaju osób podejrzewanych.

W ocenie Liedla jednym z podstawowych elementów, który został zaniedbany w polskim systemie bezpieczeństwa, jest edukacja antyterrorystyczna.

– Musimy zacząć edukować społeczeństwo, musimy zacząć szkolić zwykłych ludzi jak rozpoznawać zagrożenie, jak się zachować w przypadku zagrożenia, jak współdziałać ze służbami – przekonuje.

Ekspert zwraca uwagę, że terroryści wybierają obecnie tzw. cele miękkie, atakują zwykłych ludzi.

– To oni muszą wiedzieć jak postępować, jak się zachować, czym szybciej uruchomimy ten system (edukacji antyterrorystycznej), tym efektywniej przygotujemy się na pierwsze zamachy.

PARLAMENTARNY.PL

 

Więcej postów