Zarząd szpitala w Świebodzinie (woj. lubuskie) – którego lekarze kazali młodej dziewczynie urodzić martwe dziecko – zapewnia, że robi wszystko, by wyjaśnić tę szokującą sprawę. Po stracie córeczki przekazuje też rodzinie wyrazy współczucia.
– Bardzo współczujemy Pani Luizie i całej rodzinie z powodu śmierci dziecka. Dla nas każda taka sytuacja jest również dramatem – informuje Marta Pióro, rzeczniczka Nowego Szpitala. Dodaje, że jego zarząd od samego początku deklarował pełną wolę wyjaśnienia tego zdarzenia i nadal tę deklarację podtrzymuje. – Na wszystkie pytania instytucji zajmujących się tą sprawą odpowiadaliśmy i będziemy odpowiadać niezwłocznie – zapewnia.
W imieniu prezes szpitala Wiesławy Cieplickiej rzeczniczka mówi też, że „takie zdarzenia są zawsze bardzo przykre dla wszystkich. Nie jesteśmy na nie obojętni. Przy okazji udzielania wyjaśnień na skargę, prezes wyraziła swoje ubolewanie (…) i przekazała wyrazy współczucia pacjentce i jej mężowi z powodu śmierci dziecka”.
O tragedii 23-letniej Luizy Gordzelewskiej pisaliśmy w Fakcie. W listopadzie 2013 r. właśnie w szpitalu w Świebodzinie musiała urodzić martwą córeczkę, bo na USG lekarze nie zauważyli pępowiny owiniętej wokół jej szyi i źle odczytali wynik badania serca KTG. Po kilku miesiącach pani Luiza oddała sprawę do sądu, oskarżając szpital o zaniedbania.
FAKT.PL